To się nazywa mieć tupet. W ciągu ostatnich paru miesięcy dwóch złodziei z powiatu krakowskiego "pozwoliło" sobie na kradzież przynajmniej 83 katalizatorów. Ustalona wysokość strat wynosi ponad 2 miliony złotych, a sprawa wciąż jest rozwojowa.
Policjanci z Krakowa zajmują się tą sprawą od 19 sierpnia bieżącego roku. W toku prowadzonych czynności, 3 dni później ujawnili w zaroślach na terenie gminy Liszki 40 ukrytych katalizatorów, pochodzących z kradzieży.
Niecałe dwa tygodnie później policjanci namierzyli i zatrzymali sprawców, odpowiedzialnych za kradzieże. Wówczas kryminalni ujawnili też kolejne 26 sztuk skradzionych katalizatorów ukrytych przez złodziei w podobny sposób...
Przeciwko 26- i 35-latkowi zostało wszczęte śledztwo, prowadzone przez policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Krakowie pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Kraków Prądnik Biały. Podejrzani, po usłyszeniu zarzutów, decyzją sądu, trafili do aresztu, gdzie wciąż przebywają.
Wnikliwa analiza zebranych materiałów w tej sprawie i żmudna praca śledczych doprowadziła ich do ujawnienia kolejnych kradzieży dokonanych przez zatrzymanych. W toku prowadzonego śledztwa policjanci udowodnili 26 i 35-latkowi kolejne 83 kradzieże katalizatorów, których tym razem dopuścili się na terenie województwa śląskiego. Do prowadzonego śledztwa włączono zebrane w tej sprawie materiały z Komendy Miejskiej Policji w Chorzowie i Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
23 października br. policjanci doprowadzili podejrzanych do Prokuratury Rejonowej Kraków – Prądnik Biały, gdzie obaj usłyszeli jeszcze po 83 zarzuty, po czym wrócili do aresztu. Łącznie podejrzanym prokurator przedstawił po 151 zarzutów.
Łącznie straty w tej sprawie wynoszą 2,2 miliona złotych. Sprawa wciąż jest rozwojowa. Śledczy badają czy podejrzani nie dopuścili się więcej podobnych kradzieży w innych rejonach Polski.
Foto: Zdjęcie poglądowe/policja.pl