Ostatnia wola rosyjskiego żołnierza. "Zrób wszystko, żeby nie wstąpił do wojska"

Świat nie żałuje Rosjan, świat żałuje bezbronnych. Tysiące cywilów w Ukrainie straciło już życie z powodu brutalnej inwazji wojsk Władimira Putina na ten kraj. Ogromne straty zaliczają również napastnicy, którzy wielokrotnie są bezradni wobec świetnie dysponowanej ukraińskiej armii.

Wielu rosyjskich żołnierzy pogodziło się już z losem, że nigdy nie wróci do swojego kraju. Większość z nich została oszukana wizją łatwego zwycięstwa w obcym państwie. Rzeczywistość jest jednak zgoła inna... Według raportów ukraińskich służb już nawet 20 tysięcy wrogich żołnierzy miało zostać zabitych lub wziętych do niewoli.

Nie dziwi więc fakt, że Rosjanie dzwoniąc do swoich rodzin nie tylko zaprzeczają propagandzie panującej w tym kraju, a nawet apelują do bliskich o wypełnieni ich ostatniej woli.  Przykładem może być poniższa rozmowa, którą przechwyciły ukraińskie służby.

• Mamy dwa wyjścia: wrócimy do domu jako ładunek 200 [tak Rosjanie określają transport zwłok z frontu - red.] lub ładunek 300 [oznacza rannych żołnierzy]" - mówi Rosjanin.
• Ale mówiłeś, że będzie dobrze, że pokonamy wszystkich". Słyszy odpowiedź: "Już nie... Nie słuchaj wiadomości i nie oglądaj ich". - odpowiada jego żona.
  Dalej mężczyzna pyta o dziecko:
• Jak zachowuje się mały?
• Całkiem w porządku... Powiedział swojej babci, że ma sześć lat i będzie podejmował własne decyzje.
• Musisz się upewnić, że nie wstąpi do wojska - wskazuje żołnierz.
• Jak to zrobić? - pyta kobieta.
• Zrób wszystko, co możesz, żeby nie wstąpił do wojska! Gdy tylko zostanie powołany do służby wojskowej, poproś mamę, żeby zaangażowała w to wujka Genę. Powiedz mu, żeby zrobił wszystko, co w jego mocy, żeby [chłopiec] nie wstąpił do armii". Dalej wskazuje, że to jest jego ostatnia wola.

Inwazja Rosji na Ukrainę trwa 44. dzień. Coraz więcej mediów wskazuje, że w najbliższym czasie w okolicach Donbasu może odbyć się największa bitwa od zakończenia II Wojny Światowej.

Foto: unsplash