Choć historia z miejscowości Radgoszcz z powiatu dąbrowskiego brzmi abstrakcyjnie, mogła zakończyć się tragedią.
W czwartek 2 stycznia na numer alarmowy policji w Dąbrowie Tarnowskiej zadzwonił wyraźnie skołowany mężczyzna. Jedyne czego tak naprawdę był pewien, to, że zgubił się w lesie.
Szybka reakcja
Policjanci musieli szybko reagować, bowiem zgłoszenie wpłynęło o 15:30, a jak wiadomo, w zimie szybciej robi się ciemno, nie mówiąc o coraz większym mrozie. Z każdą minutą byłoby ciężej znaleźć 54-latka. Żeby przyspieszyć proces poszukiwań, mundurowi wypytywali mieszkańców o zaginionego.
Mogło zakończyć się tragicznie
Pod blisko dwóch godzinach, koło godziny 17:00 udało się odnaleźć wyziębionego mężczyznę. Usiadł w pobliżu zarośli w jednym z pobliskich lasów. Okazało się, że jest bardzo pijany, w dodatku nie był w stanie poruszać się o własnych siłach.
Dzięki znajomości terenu oraz szybkim ukierunkowanym działaniom dzielnicowi zdążyli z pomocą na czas. Z uwagi na niskie temperatury noc spędzona w lesie mogłaby dla mężczyzny zakończyć się tragicznie. 54-latek został przekazany pod opiekę ratowników medycznych.
fot: Unsplash / Zdjęcie ilustracyjne