Do szokujących wydarzeń doszło podczas niedzielnej mszy świętej w kościele w Nowym Wiśniczu. Nabożeństwo zostało brutalnie przerwane przez 35-letniego mężczyznę, który, zachowując się w sposób skrajnie irracjonalny, wtargnął na ołtarz, krzyczał, a następnie przewrócił znajdujący się w pobliżu krzyż. Parafianie, nie czekając na dalszy rozwój sytuacji, wzięli sprawę w swoje ręce.
Niedziela w Nowym Wiśniczu (powiat bocheński) miała być dniem modlitwy i refleksji, ale zamiast tego zamieniła się w prawdziwy koszmar, który na długo pozostanie w pamięci zgromadzonych w kościele wiernych.
Bulwersujące sceny podczas mszy świętej
Tuż przed godziną 7:00 od strony zakrystii do świątyni wtargnął mężczyzna, który zaczął zachowywać się w bulwersujący sposób. Krzyczał i wymachiwał rękami, a jego niekontrolowane zachowanie wzbudziło strach wśród wiernych. Najgorsze jednak miało dopiero nadejść. W ferworze szaleństwa młody mężczyzna wszedł na ołtarz i brutalnie przewrócił krzyż.
Wierni, zszokowani tym niecodziennym widokiem, zareagowali natychmiast. W mgnieniu oka obezwładnili agresora, a następnie wyprowadzili go z kościoła. Po przyjeździe funkcjonariuszy Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego z Komisariatu Policji w Nowym Wiśniczu okazało się, że 35-latek wciąż zachowuje się chaotycznie, a kontakt z nim jest mocno utrudniony.
Młody mężczyzna był pod wpływem narkotyków
Mężczyzna zamiast na komisariat został przetransportowany do szpitala, gdzie po przeprowadzeniu badań okazało się, że w jego organizmie wykryto amfetaminę i katynę. Sprawą incydentu, który wywołał szok w lokalnej społeczności, zajmują się teraz funkcjonariusze Komisariatu Policji w Nowym Wiśniczu.
Fot. Ilustracyjne/Unsplash