Szczęśliwie zakończyły się poszukiwania 12-latka, który z domu w Dąbrowie Górniczej wyruszył najpierw do Katowic, a potem do Krakowa.
Zgłoszenie o zaginięciu 12-letniego mieszkańca Dąbrowy Górniczej dotarło do policji w niedzielę, 2 października. Mundurowi przeczesywali place zabaw, dworce oraz tereny przy akwenach. Jak się dowiedzieli, chłopiec miał pojechać do Katowic. Tam z kolei ustalono, że 12-latek wsiadł w pociąg do Krakowa.
Mundurowi wraz z ojcem zaginionego pojechali na dworzec PKP w Katowicach i sprawdzali każdy przejeżdżający pociąg, w którym mógł znajdować się zaginiony nastolatek. Ustalono też konkretny pociąg, którym jechał zaginiony.
Policjanci z Katowic skontaktowali się z dyżurnymi jednostek policji na trasie i kierownikiem pociągu. Czas naglił, bo chłopiec mógł w każdej chwili wysiąść. Ostatecznie udało się odnaleźć go w pociągu na stacji w Trzebini. W jednym z przedziałów stróże prawa odnaleźli 12-latka. Chłopiec został przekazany rodzinie.
fot. ilustracyjna Ministerstwo Infrastruktury i Pixabay.com/ Głos24