31-letnia mieszkanka Bochni znalazła sobie sprytny na sposób na łatwy zarobek. Młoda kobieta miała dokonywać kradzieży w sklepie, którym sama pracowała, a następnie sprzedawać je przez internet.
Ten proceder w praktycznie żadnej firmie nie miałby szans bytu, ponieważ właściciel sklepu oszacował straty na ponad 10 tysięcy złotych. Tak duża suma musiała włączyć u niego czujność, a osobą podejrzewaną o te czyny miała być kobieta, która na co dzień pracowała w sklepie tej firmy znajdującym się w innym powiecie.
W sobotę (7 grudnia) policjanci zatrzymali podejrzaną, a podczas przeszukania znaleźli w jej pojeździe skradzione ze sklepu przedmioty, które... miały zostać przekazane w ramach prezentów mikołajkowych.
W toku śledztwa okazało się, że jej nielegalny proceder mógł trwać już nawet rok, a część skradzionego asortymentu miała również sprzedać w internecie.
Teraz 31-letniej mieszkance Bochni grozi nawet 5 lat więzienia.
Foto: policja.pl/zdjęcie poglądowe