poniedziałek, 30 sierpnia 2021 11:13

Chciała zrobić ładną fotkę - kobieta spadła z Nosala. "Sielankę przerwały krzyki"

Autor Marzena Gitler
Chciała zrobić ładną fotkę - kobieta spadła z Nosala. "Sielankę przerwały krzyki"

Turystka spadła ze skałek szczytowych Nosala. Upadła z wysokości ok. 20 metrów. O wypadku zaalarmowały świadków zdarzenia jej przeraźliwe krzyki. Wszystko wskazuje na to, że omal nie doszło do tragedii z powodu... robienia zdjęć.

Informację o tym, jak doszło do wypadku zamieścił w mediach społecznościowych Przewodnik tatrzański, UIMLA - Andrzej Śliwiński. Przewodnik był ze swoją grupa na wycieczce na Nosal. W pewnym momencie zmroziły krew w żyłach krzyki. Okazało się, że ktoś spadł z nosalowych skałek spod szczytu. Przeleciał 20 metrów w dół. "To miała być zwykła wycieczka na Nosal na zakończenie Daj Sobie Wycisk  I była do pewnego momentu... Super widoki po kilku dniach deszczu, zadowoleni ludzie mijani na szlaku. Po niecałym kwadransie od tamy siadam sobie w okolicy szczytu i czekam ze stoperem na moją grupę. Niemal każdy poprawia swój czas sprzed tygodnia. Wspólna fotka na szczycie, zaczynamy zejście do Kuźnic i całą tę sielankę przerywają krzyki. Ktoś (spoza mojej grupy) spadł ze skałek szczytowych na zachód, kilkanaście, może 20 metrów lotu..."

Andrzej Śliwiński od razu pośpieszył z pomocą. Okazało się ze spadła młoda kobieta. Przeżyła upadek. Życie uratowały jej drzewa. Tak dalej relacjonuje przewodnik: "Schodzę w tamto miejsce oswajając się z myślą, że żywej osoby raczej tam nie zastanę... Tymczasem dziewczyna żyje, przytomna, kręgosłup cały. Jak na taki upadek "tylko" otwarte złamanie nogi... Gałęzie drzew wyjątkowo fartownie wyhamowały upadek...".

Pomocy rannej udzielili ratownicy TOPR wezwani przez Andrzeja Śliwińskiego. "TOPR w 10 minut od mojego telefonu zaopatruje poszkodowaną, po kilkudziesięciu minutach jest już w szpitalu...".

Przewodnik napisał jak mogło dojść do sobotniego (28 sierpnia) wypadku, który omal nie zakończył się śmiercią lub kalectwem. Jego zdaniem mogła doprowadzić do niego nieostrożność przy robieniu słynnych "widoczków". "Widoki z Nosala są piękne, ale uważajcie przy ich podziwianiu, robieniu zdjęć" - podsumował.

😎🌄⛅ To miała być zwykła wycieczka na Nosal na zakończenie Daj Sobie Wycisk I była do pewnego momentu... Super widoki...

Opublikowany przez Przewodnik tatrzański, UIMLA - Andrzej Śliwiński Sobota, 28 sierpnia 2021

Tak zrelacjonowały wypadek w swojej kronice TOPR: "Sobota. 28.08. O godz.9.30 do TOPR zadzwonili turyści znajdujący się na Nosalu informując, że przed chwilą z wierzchołka Nosa na płd. stronę spadła turystka. Mają z nią kontakt głosowy. Schodzi do niej przewodnik, który wraz z grupą był akurat na Nosalu. Po chwili tel. od przewodnika, który dotarł do turystki, że ma ona uraz uda i prawdopodobnie kręgosłupa. Wystartował śmigłowiec. Z jego pokładu w pobliżu miejsce zdarzenia desantowali się ratownicy. Ze względu na rozległe obrażenia śmigłowiec w kolejnym locie dostarczył specjalistyczny sprzęt. Po udzieleniu I pomocy i włożeniu turystki do noszy, ratownicy ponownie wezwali śmigłowiec. Poszkodowaną wraz z towarzyszącym jej ratownikiem windą wciągnięto na pokład  będącego w zawisie śmigłowca i przetransportowano do szpitala. Według świadków wypadku turystka robiąc zdjęcia zrobiła o krok za dużo, poślizgnęła się i spadła kilkanaście metrów."

fot. Fb. Przewodnik tatrzański, UIMLA - Andrzej Śliwiński

Podhale

Podhale - najnowsze informacje

Rozrywka