Uciekający przed Policją kierowca był tak zdesperowany, że nie zatrzymał się nawet, gdy zniszczył opony wjeżdżając na krawężnik.
Do zdarzenia doszło w ubiegły piątek, 3 lipca w Kętach. Tuż przed południem policjanci pilnując bezpieczeństwa w ruchu drogowym dostrzegli hondę Civic, która jechała tak, jakby kierowca był pijany lub pod wpływem narkotyków.
Gdy próbowali zatrzymać pojazd i włączyli sygnały uprzywilejowania, kierowca hondy znacznie przyspieszył.
Policjanci ścigali auto na ulicach Kęt. Uciekinier, chcąc zgubić radiowóz zaczął kluczyć bocznymi uliczkami rażąco łamiąc przepisy ruchu drogowego. Na ulicy Żwirki i Wigury nagle wjechał na ścieżkę rowerową, na krawężnikach uszkadzając opony pojazdu. Przez kilkadziesiąt metrów jechał na samych felgach, po czym porzucił pojazd i zaczął uciekać pieszo.
Po krótkim pościgu mężczyzna został zatrzymany. Okazało się, że to 32-letni mieszkaniec powiatu bielskiego. Policjanci wyczuli od niego woń alkoholu. Okazało się, że powodem dla którego chciał uniknąć kontroli drogowej był brak prawa jazdy, które stracił za jazdę po pijanemu.
Mężczyzna odmówił poddania się badania stanu trzeźwości w wydychanym powietrzu, więc została mu pobrana do badań krew. Trafił do pomieszczeń dla zatrzymanych, a jego uszkodzony pojazd został odholowany.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności, natomiast za niezatrzymanie się do kontroli drogowej - kolejne 5 lat.
inf. i foto: Małopolska Policja