W wakacje parki rozrywki święcą tryumfy, przyciągając barwnymi atrakcjami tłumy rozradowanych ludzi. Niestety nie zawsze wszystkie zabawy kończą się śmiechem. W ubiegły weekend 5-letnie dziecko, niezauważone przez rodziców, zaczęło topić się w basenach Energylandii.
27 lipca pogoda dopisywała, więc aquapark zatorskiego parku rozrywki był entuzjastycznie odwiedzany przez całe rodziny. W to sobotnie południe pochodzący z powiatu wielickiego rodzice, którzy wraz z dwójką pociech chcieli orzeźwić się w wodzie, stracili z oczu 5-letniego synka. Chłopiec tymczasem wpadł do nazbyt głębokiego basenu i niepokojąco długo nie wynurzył się z powrotem. Jeden z kąpiących się mężczyzn bezzwłocznie wyłowił topiące się dziecko, a ratownicy podbiegli, by rozpocząć udzielanie nieodzownej pomocy. Szczęśliwie, po resuscytacji krążeniowo-oddechowej chłopiec odzyskał przytomność i dla ustabilizowania jego stanu został przewieziony ambulansem do szpitala. Rodzicom zaś może grozić aż pięć lat więzienia za narażenie dziecka na utratę życia lub zdrowia.
"Pamiętajmy, że osoba tonąca nie krzyczy. Próbuje zaczerpnąć powietrza i szybko traci przytomność. Dlatego korzystając z kąpielisk, zwracajmy uwagę na osoby znajdujące się obok. Nie lekceważmy tego, że ktoś zanurzył się i nie wypływa, sprawdźmy, co dzieje się z kimś, kto według nas za długo leży pod wodą." - przypominają funkcjonariusze oświęcimskiej policji oraz uwrażliwiają rodziców, by czuwali nad swoimi pociechami.
Niewinna zabawa w wodzie i rozkoszne wylegiwanie się na plaży prędko mogą przerodzić się w tragedię.
fot.Energylandia Facebook