Dwie osoby zostały ranne w groźnym pożarze, który wczoraj wieczorem wybuchł w Stryszawie. Ogień próbował ugasić, nie czekając na strażaków, 45-letni właściciel nieruchomości. Poszkodowany został również jego 16-letni syn. Obaj trafili do szpitala.
Poparzenia i zatrucie
Pożar zauważono w środę, 24 stycznia ok. godz. 19.30. Ogień pojawił się w warsztacie obok budynku jednorodzinnego na jednym z osiedli w Stryszawie i szybko rozprzestrzenił. Zanim na posesję dotarli strażacy, próbował ugasić go właściciel nieruchomości. Pomagał mu 16-letni syn. Obaj mężczyźni ucierpieli w pożarze. Jak informuje Sucha24, 45-latek doznał poparzeń kończyn górny i dolnych oraz twarzy. Nastolatek z kolei podtruł się dymem. Pierwszej pomocy udzielili im strażacy, którzy potem przekazali obu pod opiekę Zespołu Ratownictwa Medycznego. Ojciec i syn zostali przewiezieni karetką do szpitala.
Ocalili dom
Strażacy z PSP Sucha Beskidzka oraz ochotnicy z OSP Kuków i OSP Stryszawa opanowali ogień i uratowali przed pożarem budynek mieszkalny. Niestety, warsztat, w którym składowano paliwo oraz drewno opałowe, spłonął doszczętnie i został rozebrany przez pracujących na miejscu pożarników.
Akcja ratownicza i dogaszanie pogorzeliska trwało w sumie prawie 2,5 godziny. Z ogniem walczyło 6 zastępów strażackich, liczących łącznie 31 strażaków. Zabezpieczenie operacyjne powiatu suskiego na czas trwania akcji zapewniała Ochotnicza Straż Pożarna z Suchej Błądzonki.
fot. PSP Sucha Beskidzka