piątek, 15 marca 2024 08:33

„Są takie momenty, gdy każdy kolejny krok jest wyzwaniem.” Już w piątek zmierzą się z własnymi słabościami

Autor Katarzyna Jamróz
„Są takie momenty, gdy każdy kolejny krok jest wyzwaniem.” Już w piątek zmierzą się z własnymi słabościami

– Ekstremalna Droga Krzyżowa zmienia, ale tylko wtedy, gdy my na tę zmianę pozwolimy. I nie chodzi tu o przysłowiowe "przewracanie życia do góry nogami". Ale o docenienie tego, co jest i kto jest obok nas – przekonują w rozmowie z portalem Głos24 przedstawicielki EDK Trzciana.

Pomysłodawcy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej (EDK) przekonują, że nie warto żyć normalnie, ale... ekstremalnie. Do udziału w nocnej wędrówce zapraszają każdego, bo, jak sami mówią, życie samo się nie zrobi. Ekstremalna Droga Krzyżowa na terenie Trzciany odbywać się będzie już po raz szósty, tym razem pod hasłem "Droga tęsknotą pisana. Musicie od siebie wymagać". “Przewodnikiem duchowym” ochotników będzie św. Jan Paweł II, który powiedział: "Wymagajcie od siebie! Bądźcie wymagający wobec otaczającego was świata, ale przede wszystkim wymagajcie od siebie samych. Nie popadajcie w przeciętność. Chrystus wzywa was do rzeczy wielkich!".

Już w najbliższy piątek (15 marca) osoby z Trzciany i okolic będą miały okazję wyruszyć w kolejną nocną wędrówkę. Chętni zmierzą się z ograniczeniami, ciemnościami, własnymi słabościami i wymuszoną bezsennością. O przygotowaniach i idei Ekstremalnej Drogi Krzyżowej rozmawiamy z przedstawicielkami Rejonu Trzciana EDK, Gabrielą Wolak i Anetą Dyrdał.

To już kolejna edycja EDK. Ilu uczestników się spodziewacie?

Mamy w tym roku kolejną, bo już 6. edycję Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. Zazwyczaj na trasy wyrusza około 150 osób. Pamiętajmy jednak, że jest to tylko liczba orientacyjna. Wiele osób próbuje swoich sił w tej nocnej wędrówce, choć na konkretną trasę zapisane nie są. Schematy rejestracji mają nam pomagać w przygotowaniach, nie są jednak jedynym wyznacznikiem.

Fot. EDK Trzciana

Jak wygląda wytyczanie tras? Ile ich jest w tym roku?

Z trasami wszystko zaczyna się od pomysłu. Następnie należy wytyczyć ślad trasy w programie, przemyśleć miejsca, gdzie mogłyby znajdować się poszczególne stacje drogi krzyżowej, a na końcu zgrać plik do odpowiedniego formatu i wtedy trasa jest gotowa. W przypadku miejsc trudnych, wymagających, dobrze jest tę trasę samodzielnie sprawdzić – przejść lub przejechać. Chodzi o weryfikację tego, co widzimy na mapie w stosunku do tego, co rzeczywiście znajduje się w terenie. To są dwie różne rzeczy. Często wydaje się, że pewien odcinek będzie w porządku, a w praktyce okazuje się inaczej. W tym roku w rejonie przygotowane zostały 4 trasy: 30 km, 36 km, 42 km oraz 50 km. Zatem jest w czym wybierać!

Dla kogo jest udział w EDK? Czy ktoś, kto jest starszy lub nie ma świetnej kondycji, może wyruszyć w drogę?

Udział w EDK jest dla osób, które nie boją się wyzwań i które chcą Wielki Post przeżyć bardziej duchowo. Ekstremalna Droga Krzyżowa zmienia, ale tylko wtedy, gdy my na tę zmianę pozwolimy. I nie chodzi tu o przysłowiowe "przewracanie życia do góry nogami". Ale o docenienie tego, co jest i kto jest obok nas. Dla wszystkich tych, którzy zastanawiają się, czy wyruszyć w tę drogę, kierujemy słowa jednej z uczestniczek: "EDK tam gdzie ja już dawno postawiłam granicę moich marzeń pragnień i życia, Bóg pokazał szeroko otwarte drzwi, bo z Nim wszystko jest możliwe...". Po prostu spróbuj, zrób jeden krok, potem kolejny… i dopiero po pewnym czasie zobaczysz, dokąd dojdziesz. Osoby starsze o dobrej kondycji mogą wybrać się w tę drogę, jednak lepiej, by ktoś im towarzyszył. Trasę również powinny wybrać odpowiednią do swoich możliwości.

Fot. EDK Trzciana

Wyruszacie w piątek. Muszę przyznać, że EDK jest nietypową formą drogi krzyżowej.

Tak, wyjście na EDK odbywa się w piątek, jednak nie zgodzę się z tym, iż jest nietypowe. Tak naprawdę ma więcej wspólnego z drogą Pana Jezusa na Kalwarię niż droga w kościele, gdyż jako element wspólny dochodzi zmęczenie, trud i wysiłek oraz pytanie: „Czy dam radę?” Na EDK nie ma pewności. Są takie momenty, gdy każdy kolejny krok jest wyzwaniem.

Jak wygląda udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej? Czy można pójść samemu?

Ekstremalną Drogę Krzyżową rozpoczynamy od mszy świętej, czyli od modlitwy. Spotykamy się, aby wspólnie się modlić o dobre i szczęśliwe przeżycie tej drogi, tak jak i Pan Jezus modlił się w Ogrójcu przed tym wszystkim, co miało się wydarzyć. Następnie wyruszamy spod kościoła wybraną trasą. W tym roku możemy podążać jedną z 4 tras o zróżnicowanych poziomach trudności: zieloną (30 km), fioletową (36 km), czerwoną (42 km) oraz niebieską (50 km). Ważne jest, że nie wszystkie trasy kończą się w miejscu startu, lecz zupełnie gdzie indziej, co należy uwzględnić w swoim planie powrotu. Zazwyczaj idziemy w grupie razem z rodziną, krewnymi czy też znajomymi. Najlepiej nie wybierać się samemu, tak aby zawsze ktoś był obok i w razie jakiejś nieprzewidzianej sytuacji mógł służyć wsparciem. Należy jednak pamiętać, że w trakcie drogi powinniśmy zachować ciszę, ponieważ jest to czas własnej modlitwy i refleksji.

Fot. EDK Trzciana

Jak się przygotować?

Ważnym aspektem jest odpowiedni ubiór. Musimy dopasować to, co ubierzemy, do pogody, a także do trasy, którą podążamy. Warto zaopatrzyć się w odblaski, kamizelki odblaskowe i latarki, byśmy byli widoczni w nocy i także wiedzieli, gdzie iść. Kolejną kwestią jest jedzenie i picie. Trasy są długie i odpowiednie nawadnianie oraz odżywianie podczas drogi jest po prostu konieczne. Pamiętajmy też, że idziemy w piątek, więc powstrzymajmy się od produktów mięsnych.

Naładowany telefon jest bardzo ważną rzeczą z dwóch względów: możemy na aplikacji sprawdzić trasę, gdzie mamy iść dalej, przeczytać rozważania na kolejnych stacjach, a także zadzwonić w razie potrzeby. I przede wszystkim, aby dobrze przeżyć ten czas, warto mieć intencję, w jakiej idziemy.

Fot. EDK Trzciana

Co się czuje na ostatniej stacji? Zmęczenie? Radość?

Szczerze? Na ostatniej stacji czujemy się jak na każdej poprzedniej... a jak już, to przeważnie gorzej. Po prostu czuć zmęczenie, a w nogach przebyte kilometry. W głowie przelatują myśli dotyczące ciepłej herbaty i łóżka. Wtedy naprawdę nabywa się przekonania, iż w życiu te najprostsze rzeczy, które mamy na co dzień, są takie ważne. I potrzebne. EDK pomaga nam zauważyć, że sekret dobrego i szczęśliwego życia tkwi w prostocie. Relacje, droga, ktoś obok, siły i zdrowie... A reszta to są tylko dodatki.

Fot. EDK Trzciana

Dlaczego warto żyć ekstremalnie?

Myślę, że jeśli wybierzesz się na tę Ekstremalną Drogę Krzyżową i nawet nie dojdziesz do końca, ale wyruszysz, to będziesz inaczej patrzył na świat. Święty Jan Paweł II powiedział tak: "Wymagajcie od siebie! Bądźcie wymagający wobec otaczającego was świata, ale przede wszystkim wymagajcie od siebie samych. Nie popadajcie w przeciętność. Chrystus wzywa was do rzeczy wielkich!". Życie ekstremalne jest wymagające, nawet bardzo wymagające, ale jest tego warte, jest warte wysiłku. Na chwałę Boga i dla nas samych.

Fot. EDK Trzciana

Bochnia

Bochnia - najnowsze informacje

Rozrywka