Dziwny plan działania przyjął sobie 32-letni mieszkaniec Osieka (powiat oświęcimski), jednak w końcu jego bezkarność musiała się zakończyć. Mężczyzna trafił już do aresztu i grozi mu nawet 5 lat więzienia.
W środę i czwartek doszło do podpaleń pojazdów kolejno w Oświęcimiu i Porębie Wielkiej. Łącznie spłonęły trzy samochody: opel, peugeot oraz Audi. Jak się okazuje, za wszystkie ma być odpowiedzialny ten sam mężczyzna, który poniekąd sam wystawił się kryminalnym pracującym nad tą sprawą.
W środowym pożarze na ulicy Kusocińskiego w Oświęcimiu, 32-latek miał ratować pojazd i wezwać służby. W czwartek natomiast pełnił już tylko rolę "świadka zdarzenia", co od razu stało się podejrzane dla policjantów pracujących na miejscu...
Na podstawie zebranych dowodów mężczyźnie zostały przedstawione trzy zarzuty uszkodzenia mienia. Grozi mu nawet 5 lat więzienia.
Foto: KPP w Oświęcimiu