środa, 27 lipca 2022 10:21

Siedziała na barierce wiaduktu. Krzyczała, że świat się jej załamał

Autor Katarzyna Jamróz
Siedziała na barierce wiaduktu. Krzyczała, że świat się jej załamał

Dramatyczne sceny rozgrywały się w poniedziałkowy wieczór na wiadukcie kolejowym na ul. Kwiatkowskiego w Tarnowie. Młoda dziewczyna chciała skoczyć z wiaduktu. Tragedii starali się zapobiec policjanci, ratownicy medyczni, strażacy oraz rodzina.

W poniedziałek (25 lipca) około godziny 23, umundurowany patrol prewencji przejeżdżając ulicą Kwiatkowskiego zauważył siedząca na barierce wiaduktu kolejowego młodą dziewczynę. W tym samym czasie przechodzień zatrzymał radiowóz i poinformował policjantów o tym, że siedząca na poręczy wiaduktu dziewczyna chce skoczyć. Gdy policjanci się zatrzymali dziewczyna przeszła na zewnętrzną jego stronę i krzycząc, że skoczy, nie pozwalał do siebie podejść.

O całej sytuacji został powiadomiony Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie, który skierował na miejsce dodatkowe patrole oraz strażaków i ratowników medycznych. Powiadomiono także policyjnych negocjatorów. W tym samym czasie będący na wiadukcie patrol w składzie st. post. Piotr Bogusz i post. Marcin Wałaszek rozmawiali z dziewczyną, usiłując przekonać ją do zrezygnowania z powziętego zamiaru. Ta jednak za każdym razem odchylała się za barierkę i trzymając się jedynie jedną ręką krzyczała, że świat się jej całkowicie załamał, nikt jej nie kocha i nie ma po co żyć. Policjanci nie dawali za wygraną i konsekwentnie prowadzili z nią negocjacje. Do pomocy włączyli się również członkowie rodziny, którzy także przekonywali i odwlekali w czasie zamiar dziewczyny.

– Przełom w sytuacji zmienił się z chwilą pojawienia się na miejscu jej brata. To on podszedł do siostry, która pozwoliła mu się zbliżyć. Gdy nawiązał z nią rozmowę, podszedł do niej, a następnie przytulił siostrę i już jej nie puścił, to z kolei umożliwiło ratownikom pomoc w przełożeniu dziewczyny przez barierki na drogę i udzieleniu jej niezbędnej pomocy

– informuje tarnowska policja.

Decyzją ratowników medycznych trafiła ona pod opiekę lekarzy specjalistów tarnowskiego szpitala. Tym razem pomoc przyszła na czas i nie doszło do rodzinnej tragedii.

Inf./Fot. KMP Tarnów

Tarnów - najnowsze informacje

Rozrywka