Do niebezpiecznego i wyjątkowo stresującego zdarzenia doszło na pokładzie samolotu linii Rayanair lecącego z Krakowa do Bristolu. Jak relacjonują pasażerowie, jeden z mężczyzn był wyraźnie pijany, zachowywał się wulgarnie, agresywnie oraz ignorował polecenia załogi. Sytuacja stopniowo eskalowała, aż doprowadziła do dużej awantury tuż przed lądowaniem.
Awantura w powietrzu
Według świadków, zachowanie mężczyzny od początku lotu wzbudzało niepokój. Był agresywny słownie i zaczepiał innych podróżnych. Do kulminacji doszło jednak podczas przygotowań do lądowania, gdy obsługa poprosiła pasażerów o zajęcie miejsc i zapięcie pasów.
Pijany i kłopotliwy pasażer odmówił podporządkowania się poleceniom, wszczynając awanturę. W kierunku załogi i innych pasażerów padały przekleństwa oraz obelgi. Ze względu na zachowanie mężczyzny, piloci zdecydowali się opóźnić lądowanie oraz powiadomić policję.
Interwencja służb
Po dotarciu samolotu na lotnisko w Bristolu na pokład weszła policja. To jednak nie zakończyło problemów. Interwencja funkcjonariuszy wywołała w mężczyźnie kolejną falę agresji — ponownie krzyczał, używał wulgaryzmów i odmawiał opuszczenia samolotu.
Z relacji świadków wynika, że funkcjonariusze przez dłuższy czas próbowali nakłonić go do współpracy. Ostatecznie konieczne było jego obezwładnienie i wyprowadzenie siłą. Cała akcja trwała około godziny, co spowodowało dalsze opóźnienia oraz utrudnienia dla pasażerów.
Foto: Karpacki Oddział SG



















