piątek, 19 maja 2023 08:56

Stracili wszystko w pożarze. Ruszyły zbiórki dla dwóch krakowskich rodzin

Autor Marzena Gitler
Stracili wszystko w pożarze. Ruszyły zbiórki dla dwóch krakowskich rodzin

Mieszkańcy budynku przy ul. Bratysławskiej - kilka rodzin, zostało bez dachu nad głową. Zbiórki dla poszkodowanych uruchomili przyjaciele i rodzina.

Do pożaru doszło w poniedziałek, 8 maja na ul. Bratysławskiej w Krakowie. Ogień zniszczył budynek, w którym zamieszkiwało kilka rodzin, w tym Anna i Aleksander Olszowscy z piątką dzieci.

Zbiórkę na pomagam.pl dla nich uruchomili przyjaciele ich dzieci. "W imieniu rodziny i najbliższych przyjaciół Olszowskich zdecydowaliśmy uruchomić zbiórkę, która pozwoli zgromadzić środki potrzebne do powrotu do normalnego funkcjonowania. Wspominając niejednokrotne wsparcie z strony Anki, Olka i całej rodziny chcemy wesprzeć ich w tej trudnej sytuacji i uruchamiamy zbiórkę. Ogrom zniszczenia jest ciągle oszacowywany. Na miejscu zawalił się strop, wszystkie materialne przedmioty z mieszkania spłonęły. W akcji strażniczej brało udział 36 strażaków" - napisali zachęcając do wpłat dla pogorzelców, którzy stracili cały dorobek życia. Na ich apel odpowiedziało tak wielu ludzi, że w ciągu 4 dni udało się zabrać blisko 200 tys. zł  czyli osiągnąć cel zbiórki.

To nie koniec akcji. Jej inicjatorzy postanowili objąć pomocą również drugą rodzinę - państwa Kowalów - starsze małżeństwo, które jest właścicielem trzech mieszkań w spalonym budynku. "W jednym momencie zostali bez dachu nad głową. W pantoflach których stali oraz piżamach, musieli opuścić swoje mieszkania. Pożar spowodowany prawdopodobnie przez zwarcie w instalacji elektrycznej strawił całkowicie dom mieszkalny, cały dorobek życia, rzeczy materialne ale i wspomnienia oraz pamiątki rodzinne.  W tej chwili muszą zacząć wszystko od zera, my jako rodzina robimy wszystko co możemy żeby im pomóc na miarę naszych możliwości" - napisali założyciel tej zbiórki. "Wiem, że dziś każdemu jest ciężko, ale stracić dach nad głową to ogromna tragedia... Jeżeli ktokolwiek jest w stanie pomóc, to bardzo proszę o wpłaty na konto pomagam (TU - przyp. red.). Oczywiście całość zbiórki zostanie przekazana rodzicom mojej żony, aby mogli wrócić w miarę możliwości do codziennego życia i mogli odbudować swój dom. Nieocenione na pewno, będą w tym wpłaty właśnie od Was. Pomagajmy sobie wzajemnie, dziś my pomagamy, być może jutro nam będą pomagać. Pamiętajcie, że dobro wraca!" - zaapelował.

Ta zbiórka idzie znacznie wolniej. Zebrano dopiero 23 tys. zł a potrzeba 300 tys. zł.


-

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka