Jak twierdzi burmistrz Wadowic Mateusz Klinowski dzisiaj w urzędzie miasta doszło do nietypowej w sytuacji. Ewa Ł. miała wejść do gabinetu wiceburmistrz Ewy Całus i uderzyć kobietę w twarz.
Do zdarzenia miało dojść dzisiaj o godzinie 13.20. – Dzisiaj w urzędzie miasta w Wadowicach prawdopodobnie doszło do naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego tj. pani wiceburmistrz przez jedną z petentek. Kobieta miała kilkakrotnie uderzyć panią wiceburmistrz w twarz. Na chwilę obecną ustalamy dokładny przebieg tego zdarzenia. Wstępnie to zdarzenie zostanie zakwalifikowane, jako naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Jednak kwalifikacje prawną będziemy konsultować z prokuraturą. Policjanci, którzy pojechali na miejsce zdarzenia, nie zastali tej kobiety. Jednak jej tożsamość jest znana tutejszym urzędnikom – informuje młodsza aspirant Agnieszka Petek z Komendy Powiatowej Policji w Wadowicach.
- Zrobiła to Elżbieta Ł., która ma już wyrok za rzucenie się z pięściami na mnie. (…) Gdy Bartosz Kaliński zakłócał obrady Rady Miejskiej w sierpniu, przyszli z Ł. razem. Szczucie na nas i awantury trwają od 4 lat. Takiej NORMALNOŚCI chcemy w Wadowicach? Najpierw niszczyli nam banery, teraz doszło do rękoczynów. Wracają metody z czasów Filipiak i Kotarby, a do władzy ten sam układ! – pisze na swoim profilu na Facebooku Mateusz Klinowski, burmistrz Wadowic.
Na miejscu pracują policjanci.