Wyborczy żurek, ogórki kiszone i cebula... Najdziwniejsze pomysły na kampanię wyborczą

Już w najbliższą niedzielę (15 października) Polki i Polacy ruszą do urn zagłosować w wyborach parlamentarnych. Kampania wyborcza trwa w najlepsze, a kandydaci robią wszystko, aby to właśnie obok ich nazwiska postawić krzyżyk. Jednak jak daleko są w stanie posunąć się pretendenci na posłów?

Jak podaje Wikipedia, wyrażenie "Kiełbasa wyborcza" powstało w przełomie XIX i XX wieku, w okresie demokratyzacji praw wyborczych do Rady Państwa i Sejmu Krajowego. Wówczas kandydaci na posłów, w celu zdobycia poparcia mas społecznych, organizowali pikniki z darmowym jedzeniem i piciem (głównie kiełbasą i wódką). I choć wydawałoby się, że cywilizacyjnie ruszyliśmy do przodu, kandydaci dalej próbują przekupić wyborców dobrami materialnymi.

Na Facebooku znajdziemy stronę "Hity Kampanii Wyborczych" która zdaje się idealnym kompendium wiedzy na temat kiełbasy wyborczej XXI w. Poniżej załączamy najbardziej absurdalne (według naszej redakcji) zagrywki marketingowe przyszłych posłów, które potrafią nie tylko zaskoczyć ale i rozbawić.

fot. Facebook Hity Kampanii Wyborczych