Pod koniec minionego tygodnia na ul. Marczyńskiego w Krakowie pracownicy firmy EMERGENCY24 przypadkiem zatrzasnęli w karetce pacjenta chorego na nowotwór. Mężczyzna był uwięziony w pojeździe prawie godzinę. Jak relacjonuje Radio Zet mężczyźni bali się wybić szybę ze względu na ewentualną konieczność zapłacenia za szkodę.
Do dramatycznego zdarzenia doszło pod koniec minionego tygodnia na ul. Marczyńskiego w Krakowie. Dwóch pracowników firmy EMERGENCY24 mieli przewieźć chorego na nowotwór mężczyznę do hospicjum. Niestety, przypadkiem zatrzasnęli w karetce pacjenta chorego na nowotwór i kluczyki.
‼️ Dramatyczne sceny w Krakowie ‼️Obsługa karetki zamknęła w ambulansie pacjenta, kluczyki zostały w środku. Samochód stał na słońcu ale medycy czekali ponad 40 min na dowiezienie zapasowych kluczyków. Szybę wybił dopiero syn chorego @RadioZET_NEWS pic.twitter.com/2rTjgDVVBl
— Przemysław Taranek (@PrzemekTaranek) July 16, 2024
W związku z tym, że karetka była nagrzana, świadkowie zdarzenia zażądali wybicia szyby. Jak relacjonuje Radio Zet mężczyźni bali się wybić szybę ze względu na ewentualną konieczność zapłacenia za szkodę. Radio dotarło do nagrania, na którym słychać, jak jeden z pracowników firmy EMERGENCY24 mówi do kolegi: – Wojtek, zostaw to, bo będziesz musiał płacić.
Na drugim nagraniu słychać, jak personel medyczny uspokaja zgromadzonych: – Oddycha, jest dobrze. Oddycha, bo się klatka piersiowa podnosi.
Świadkowie zdarzenia zagrozili, że wezwą policję. Wtedy kierowca spróbował kamieniem wybić szybę. Mężczyzna był uwięziony w pojeździe prawie godzinę. Został uwolniony dzięki swojemu synowi, który wybił szybę przy użyciu deskorolki.
Inf. Radio Zet