środa, 13 października 2021 15:01

Były dyrektor szpitala: Byłem zdziwiony, że nie zasługiwałem nawet na jeden głos

Autor Mirosław Haładyj
Były dyrektor szpitala: Byłem zdziwiony, że nie zasługiwałem nawet na jeden głos

Objęcie stanowiska dyrektora szpitala powiatowego przez panią Alicję Syty wzbudza kontrowersje. Rezygnację z dalszej pracy w brzeskiej placówce jeszcze przed jej nominacją zapowiedział dotychczasowy kierownik placówki, Adam Smołucha. Z kolei po ogłoszeniu decyzji Zarządu Powiatu z pełnionej przez siebie funkcji zrezygnował Dariusz Krajcarz, kierownik Ośrodka Zdrowia w Woli Dębińskiej.

Na początku października, w z związku z brakiem rozstrzygnięcia konkursu na stanowisko dyrektora brzeskiego szpitala, jego dotychczasowy kierownik, Adam Smołucha, wystosował oficjalne oświadczenie, w którym poinformował, że zrezygnuje z pracy w placówce. Dyrektor Smołucha nie krył wtedy zdziwienia brakiem rozstrzygnięcia konkursu w regulaminowym czasie. Jak napisał w przesłanym nam oświadczeniu, był zapewniany o wsparciu jego kandydatury:

– Dla mnie osobiście jest to wynik zaskakujący, ponieważ wcześniej byłem zapewniany o wsparciu dla mojej osoby na stanowisko Dyrektora, a za moją kandydaturą przemawiały zarówno moje dotychczasowe doświadczenie oraz fakt, że kierowany przeze mnie brzeski szpital rozwijał się dobrze pomimo bardzo trudnej sytuacji w ochronie zdrowia w ostatnich latach.

W związku z faktem, iż Zarząd Powiatu w trybie pozakonkursowym miało wskazać nowego dyrektora, Adam Smolucha zapowiedział, że po 27 latach pracy dla szpitala, rozwiąże umowę z placówką:

– Traktuję tą zapowiedź także jako deklarację władz powiatu za wzięcie pełnej odpowiedzialności za sytuację w szpitalu i dalszy jego rozwój. Ja swoją 27 letnią misję, bo tak traktowałem swoją pracę w brzeskim szpitalu, uważam za zakończoną. W momencie wskazania nowego Dyrektora, po przekazaniu wszystkich bieżących spraw, chcę rozwiązać umowę i opuścić szpital w Brzesku.

Korzystając z okazji, dyrektor podziękował pracownikom za współpracę.

– Życzę nowemu Dyrektorowi sukcesów w prowadzeniu szpitala. Wszystkim Pracownikom szpitala serdecznie dziękuję za lata wspólnej, owocnej pracy i proszę o zrozumienie podjętej przeze mnie decyzji

– napisał Smolucha.

Inna niż laurkowa

Dariusz Krajcarz, kierownik Ośrodka Zdrowia w Woli Dębińskiej (gmina Dębno), zapowiedział w piątek 8 października w swoich mediach społecznościowych, że będzie chciał rozwiązać swoją umowę ze szpitalem powiatowym w "najszybszym, możliwym według kontraktu, terminie". Jako przyczynę takiego stanu rzeczy lekarz podał swoje dotychczasowe doświadczenia w pracy z nową dyrektor brzeskiej placówki, którą została Alicja Syty – prawniczka związana zawodowo ze starostwem.

Dariusz Krajcarz w udostępnionej przez siebie informacji w mediach społecznościowych napisał, że bezpośrednią przyczyną jego odejścia jest sytuacja związana z konkursem na nowego dyrektora brzeskiego szpitala, podobnie, jak miało to miejsce w przypadku dyrektora Smolucha. W swoim poście kierownik Ośrodka Zdrowia w Woli Dębińskiej opisał przebieg postępowania konkursowego, zaznaczając, że choć nie liczył na wygraną, to oczekiwał jego uczciwego przebiegu. Tym, co szczególnie zbulwersowało Krajcarza był fakt, iż "w toku konkursu, podkreślano poszukiwanie osoby o wysokich kompetencjach a mnie i moim Przeciwnikom zarzucano ich brak a przynajmniej niedostatek". Lekarza szczególnie ubodło to, że ostatecznie na kierownicze stanowisko powołano Alicję Syty, pracowniczkę starostwa, "która nie tylko nie miała odwagi stanąć do konkursu na równych prawach, ale, co ważne - cały czas obserwowała go pełniąc funkcję protokolanta (!) posiedzeń komisji".

Ponadto, kierownik Ośrodka Zdrowia w Woli Dębińskiej powołując się na swoje dotychczasowe doświadczenia w pracy z nowo mianowaną dyrektor, napisał, że miał możliwość poznać ją od strony "nieco innej niż laurkowa, przedstawiana w internecie". W tej sytuacji uznał, że najlepszym wyjściem z sytuacji będzie jak najszybsze rozwiązanie kontraktu z SP ZOZ w Brzesku.

W tej sytuacji trudno nie pytać, czy brzeska służba zdrowia nie będzie musiała zmagać się z odpływem specjalistów? W obecnych realiach stanu opieki zdrowotnej utrata dwóch doświadczonych lekarzy już jest dotkliwą stratą, którą najmocniej odczują pacjenci.

Wszystko zgodnie z prawem

O oświadczenie dyrektora Smołucha zapytaliśmy brzeskiego starostę, który nie chciał się wypowiadać się na ten temat.

– Nie chcę tego komentować. Nie wiem, jak bym się miał w ogóle odnieść, bo nie wiem kogo pan dyrektor miał na myśli. Na pewno nie mnie

– powiedział starosta Potępa. Dodał jednak, że jest przekonany o właściwie przeprowadzonym postępowaniu, którego zasady uniemożliwiają udzielenia któremuś z kandydatów zapewnień, co do jego wyboru:

– Konkurs jest procedurą opisaną w rozporządzeniu, która została zrealizowana dokładnie, kropka w kropkę, tak, jak rozporządzenie o tym stanowi. Do konkursu mógł stanąć każdy, kto spełnia warunki i wymagania konkursowe, czyli ma odpowiednie wykształcenie, doświadczenie, kompetencje. Ośmioosobowa komisja złożona z przedstawicieli Rady Powiatu, przedstawicieli Rady Społecznej, pan profesora Collegium Medicum UJ, w sumie aż 8 osób w głosowaniu tajnym wybiera kandydata. Więc nie ma w ogóle to nawet mowy na temat jakimkolwiek zapewnień, dlatego, że ona musi być uczciwa, transparentna – a taka jest i taka była. W związku z tym każdy z Komisji podczas posiedzenia tejże w tajny sposób oddał głos, ale żaden z kandydatów nie uzyskał wystarczającego poparcia, żeby być powołanym na dyrektora szpitala. I to jest w zasadzie wszystko. Każdy z kandydatów może być rozczarowany, bo rozumiem, że każdy z nich startował, żeby dyrektorem zostać i każdy z nich spełniał warunki brzegowe, żeby tym ubiegać się o stanowisko. Natomiast żaden nie przekonał do siebie wystarczającej ilości członków komisji.

Odnosząc się do wyboru pani Alicji Syty, starosta również powołał się na zasady wyboru dyrektora zapisane w rozporządzeniu, wskazują, że wszelkie wymogi formalne zostały zachowane.

– Procedura, która jest zapisana w rozporządzeniu ministra zdrowia, stanowi o tym, że rozpisuje się konkurs, jeśli nie rozstrzygnie się jeden konkurs, potem drugi konkurs, to dyrektora powołuje zarząd i to nawet nie, że może powołać go zarząd, ale, że go powołuje – tak jest zapisane literalnie w rozporządzeniu, po zasięgnięciu opinii komisji konkursowej. Zarząd zaproponował panią Alicję Syty, która ma wszystkie niezbędne kwalifikacje, tak, jak startujący w konkursie kandydaci. Komisja konkursowej, ośmioosobowej, spotkała się z kandydatką. Przeprowadziła podobną jak w poprzedniej edycji konkursu rozmowę, zapoznając się i z kwalifikacjami, zapoznając się z koncepcją kierowania szpitalem, którą ona proponuje. Przeprowadziła z nią rozmowę, zadała serię pytań i komisja jednogłośnie zaopiniowała pozytywnie panią Alicję Syty na dyrektora szpitala. Po czym odbyło się posiedzenie Zarządu i dysponując pozytywną opinią komisji konkursowej, Zarząd w głosowaniu, również jednogłośnie, podjął uchwałę o powołaniu pani Alicji Syty na dyrektora szpitala, co stało się 7 października

– mówił w rozmowie z Głosem24 Potępa. Starosta był pewien, że nowa pani dyrektor posiada wszelkie kwalifikacje do tego, żeby objąć stanowisko kierownicze brzeskiej palcówki:

– Pani Alicja ma duże doświadczenie, bo po pierwsze jest prawnikiem, jest po Wydziale Prawa i ma dodatkowo zarządzanie służbą zdrowia, który to kierunek ukończyła Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Ale przede wszystkim od 21 lat, w zasadzie od początku funkcjonowania powiatu, pełni funkcję do spraw nadzorowania zdrowia i polityki społecznej, czyli nadzorowała przez te 20 lat między innymi SP ZOZ  i wiele innych placówek opieki zdrowotnej. Dodatkowo jest radcą prawnym również z doświadczeniem w pracy w zespole opieki zdrowotnej, więc doświadczeniem, a no bardzo duże i wystarczające. Dlatego też członkowie Zarządu znając kompetencje pani Alicji po pozytywnej opinii komisji konkursowej, taką decyzję podjęli.

Brak komentarza

O komentarz chcieliśmy poprosić również nową dyrektor brzeskiego szpitala. Jednak z powodu objęcia nowego stanowiska w poniedziałek 5 października, pani Alicja Syty z powodu natłoku obowiązków nie była w stanie z nami porozmawiać.

Byłem zdziwiony, że nie zasługiwałem nawet na jeden głos

O przebiegu konkursu oraz całej sytuacji z nim związanej porozmawialiśmy z byłym dyrektorem brzeskiej placówki, Adamem Smołuchem.

Panie Dyrektorze, czy kiedykolwiek otrzymał Pan sygnał ze starostwa, że są zastrzeżenia co do wykonywanych przez Pana obowiązków?
– Pełniłem w szpitalu funkcje kierownicze od 16 lat, w tym funkcję dyrektora od 2017 roku. Przez ten długi okres starałem się zawsze współpracować z władzami powiatowymi, miałem okazję dobrze poznać radnych i zarząd powiatu brzeskiego. Wielokrotnie przedstawiciele powiatu, zazwyczaj w osobie starosty, przy okazji otwarć kolejnych inwestycji, wypowiadali się pozytywnie o sukcesach szpitala i dobrym zarządzaniu jednostką. Również nigdy nie było zastrzeżeń do mojej pracy ze strony Rady Społecznej szpitala, której przewodniczącym także jest starosta.

W oświadczeniu napisał Pan, że wynik konkursu był dla Pana "zaskakujący", ponieważ wcześniej był Pan "zapewniany o wsparciu" na stanowisko Dyrektora. Jak należy to rozumieć?
– Pełnienie funkcji dyrektora szpitala wymaga dobrej współpracy z wieloma instytucjami i organami samorządowymi, a najważniejszą jednostką są władze powiatu jako tzw. organ tworzący. Dlatego decydując się na udział w konkursie odbyłem rozmowę ze starostą, informując go o zamiarze mojego udziału w konkursie. Otrzymałem ze strony Starosty Andrzeja Potępy zapewnienie, że konkurs będzie przeprowadzony uczciwie i komisja konkursowa dokona wyboru najlepszego kandydata. Wszystko odbędzie się zgodnie z przepisami, nad prawidłowością przebiegu konkursu będzie czuwał radca prawny, jako jeden z członków komisji. Przyznaję obecnie, że być może błędnie odebrałem tą deklarację jako zachętę do złożenia przeze mnie aplikacji do konkursu.

Pytam, ponieważ w rozmowie z nasza redakcją, starosta nie wiedział nic o posiadanym przez pana wsparciu i zapewnił, że sam takiego nie udzielał.
– Przystępowałem do konkursu z pozycji osoby związanej ze szpitalem blisko 30 lat, od przeszło 4 lat pełniącego stanowisko Dyrektora, w tym czasie w szpitalu zostało przeprowadzonych wiele inwestycji modernizacyjnych, wprowadzaliśmy nowe metody lecznicze i nowe zakresy świadczeń, uzyskiwaliśmy szereg wyróżnień za swoją działalność, sytuacja finansowa jednostki była dobra. W tym kontekście przez wielu byłem uznawany za osobę znającą szpital i przygotowaną do jego zarządzaniem. Również pracownicy szpitala uważali, że zapewnię szpitalowi dalszy rozwój i namawiali mnie do udziału w konkursie. Jako wsparcie mojej osoby wystosowali również do starosty apel popierający moją kandydaturę w konkursie na dyrektora i osobiście go doręczyli.

Czy ma pan zastrzeżenia do przeprowadzonego konkursu? Jeśli tak, to jakie? Zdaniem starosty wszystko zostało przeprowadzone zgodnie z procedurami i prawem.
– Odbyły się dwa postępowania konkursowe, obydwa nie rozstrzygnięte. Powodem nierozstrzygnięcia pierwszego, podanym przez starostę, były błędy formalne w dokumentach złożonych przez kandydatów. Korzystając z przysługującego kandydatowi prawa wglądu do protokołu posiedzenia Komisji Konkursowej dowiedziałem się , że wskazanym przez komisję błędem formalnym, w moim przypadku, był brak aktualnego orzeczenia o stanie zdrowia. To stwierdzenie jest nieprawdziwe, ponieważ moje orzeczenie w dniu posiedzenia komisji tj. 09.08.2021 r. było aktualne. Orzeczenie było wydane 29 kwietnia 2021 r. i jest ważne do 29 kwietnia 2024 roku. Zwróciłem na to uwagę staroście, jednak moje argumenty zostały odrzucone stwierdzeniem, że orzeczenie jest nieważne, ponieważ tak przegłosowała komisja. Podobna argumentacja była utrzymana w odpowiedzi na moje pisemne zastrzeżenia.

Drugi konkurs odbył się z nie mniejszymi problemami, ponieważ na 9 zgłoszonych aplikacji 5 zostało odrzuconych z przyczyn proceduralnych. Do drugiego etapu przeszło czterech kandydatów, którzy złożyli prawidłowo dokumenty, potwierdzające wymagane kompetencję i pisemną koncepcję zarządzania szpitalem w przyszłości. Każdy z kandydatów miał godzinę na autoprezentację, przedstawienie koncepcji kierowania szpitalem oraz udzielenie odpowiedzi na zadawane przez komisję pytania. W moim przypadku przesłuchania przed komisją miały merytoryczny przebieg i odbyły się w dobrej i spokojnej atmosferze. Przesłuchania kandydatów były protokołowane przez Alicję Syty, która, jak już wiadomo, później w trybie pozakonkursowym została wybrana przez zarząd powiatu na dyrektora szpitala.

Otrzymał pan uzasadnienie komisji konkursowej dotyczące powziętej przez nią decyzji? Wie lub domyśla się pan, co może być przyczyną odrzucenia pana kandydatury? Przecież pana kadencja to, jak pan wspomniał, liczne wyróżnienia dla placówki w rożnych konkursach. Może zaszkodziła panu praca w cieniu byłej Dyrektor, która po objęciu mandatu posła nie zrezygnowała ze stanowiska?
– Ani ja, ani z tego co mi wiadomo żaden z kandydatów nie otrzymał po konkursie bezpośredniej informacji o werdykcie komisji. Dostałem jedynie pisemnie krótką informację o zwrocie dokumentów złożonych w konkursie. O wyniku konkursu informacje uzyskałem z mediów, w których starosta Potępa poinformował po zakończeniu obrad komisji. Ponieważ w komunikacje starosty nadal była mowa o nierozstrzygnięciu konkursu, ponownie skorzystałem z przysługującego kandydatowi prawa wglądu do protokołu. W protokole zawarto informacje dotyczące również głosowań na kandydatów. Co zaskakujące, żaden z kandydatów poza mną nie otrzymał ani jednego głosu poparcia w żadnym z trzech przewidzianych procedurą głosowań. Ja natomiast we wszystkich tych głosowaniach otrzymałem po jednym głosie poparcia.

Komisja Konkursowa miała wyłonić kandydata na dyrektora, natomiast w głosowaniach jedynie jeden członek Komisji oddał głos popierający któregokolwiek kandydata. Siedmiu członków Komisji w 3 turach głosowań nie oddali na żadnego z kandydatów swojego głosu. Dla mnie takie wyniki głosowania, tak jak napisałem w oświadczeniu wydanym w dniu 30.09.2021 r. , były zaskakujące. Byłem zdziwiony faktem, że moja praca, sukcesy w zarządzaniu szpitalem, wysiłek związany z przeprowadzeniem szpitala przez czas pandemii COVID-19, przygotowane przeze mnie dokumenty konkursowe, że to wszystko w oczach członków komisji będących radnymi powiatowymi, mających przecież na co dzień pełny obraz funkcjonowania szpitala i trudności, z jakimi musiałem się zmierzyć nie zasługiwało nawet na jeden głos. Dodatkowo nikt z zarządu powiatu nie poinformował mnie o przebiegu konkursu, działaniach zarządu i dalszych planach.

W swoim oświadczeniu napisał pan, że zapowiedź wyboru dyrektora szpitala przez starostę traktuje pan jako "deklarację władz powiatu za wzięcie pełnej odpowiedzialności za sytuację w szpitalu i dalszy jego rozwój".
– Rozumiem rolę organu prowadzącego jakim jest powiat w kreowaniu własnej polityki personalnej, ale musi ona się odbywać z poszanowaniem innych oraz opierać się na odpowiedzialności za wspólne dobro mieszkańców powiatu jakim jest szpital powiatowy. Nikt nie wie, również Starosta i Zarząd Powiatu, jak podjęta decyzja o wyborze poza konkursem Alicji Syty na Dyrektora będzie skutkowała w dalszym funkcjonowaniu szpitala. Dlatego jest oczywiste, że władze powiatu dokonując wyboru w taki sposób, jak to miało miejsce, biorą w pełni odpowiedzialność za to, jak będzie funkcjonował Szpital. Mam nadzieję, że dobrze.

Stanowisko objęła pani Alicja Syty, będąca pracownikiem starostwa. Czy pana zdaniem to dobra decyzja?
– Pani Syty pomimo wielu zasług zawartych w komunikacie starosty nie brała udziału w żadnych strategicznych działaniach realizowanych przez szpital. Nie uczestniczyła w żadnym zespole roboczym przygotowującym i realizującym projekty inwestycyjne czy zdrowotne w szpitalu. Do jej obowiązków jako radcy prawnego należało opiniowanie dokumentów pod względem zgodności z obowiązującym stanem prawnym. Te zadania są ważne, jednak w kontekście działalności szpitala mają charakter pomocniczy.

Zamierza pan kontynuować pracę w szpitalu po odejściu ze stanowiska?
– Nikt z Zarządu Powiatu ze mną na temat nie rozmawiał, natomiast w dniu 30.09.2021 złożyłem wypowiedzenie z pracy i czekam na jego rozpatrzenie.

Czy objąłby pan stanowisko kierownicze na prośbę nowej Dyrektor?
– Kontekst całej sprawy uniemożliwia mi podjęcie takiej decyzji.

Brzesko

Brzesko - najnowsze informacje

Rozrywka