Gorlice z bakterią w wodociągu. "Ludzie rzucili się do sklepów"

Przez blisko dobę mieszkańcy Gorlic zmagali się z zakazem używania wody z miejscowego wodociągu. Kranówka nie nadawała się go użytku nawet po przegotowaniu. Strażacy z OSP dowozili wodę do miejscowego szpitala, który też korzysta z wodociągu.

Od pytań o problemy z wodą, zbyt małą liczbę beczkowozów i niedostateczną informację o skażeniu rozpoczęła się dzisiejsza (25 stycznia) sesja Rady Miasta Gorlice. - Ludzie rzucili się do sklepów i wykupili cały zapas wody, poza tym w ciągu kilkudziesięciu minut opróżnili wszystkie zbiorniki. Uzupełnialiśmy je zgodnie z naszymi możliwościami - tłumaczył sytuację burmistrz Gorlic Rafał Kukla.

Groźna bakteria w wodociągu

Informacja o skażeniu gorlickiego wodociągu obiegła miasto wczoraj około południa. Jak się okazało w jednej z 7 próbek wody (pobranych kilka dni temu) dostarczanej przez MPGK Sp. z o.o. do miasta Gorlice i gmin podłączonych do sieci spółki wykryto niebezpieczną bakterię.

Komunikat Sanepidu opublikowało miasto. Oświadczenie wydał też burmistrz Gorlic, który tłumaczył, że chodzi o śladowe ilości bakterii i apelował o zachowanie spokoju. "Drodzy Państwo, zgodnie z komunikatem wydanym przez Państwowego Inspektora Sanitarnego w Gorlicach stwierdzono brak przydatności wody pitnej dostarczanej przez MPGK w Gorlicach. Natychmiast po otrzymaniu tej informacji udostępniliśmy ją wszelkimi dostępnymi sposobami: na naszej oficjalnej stronie, facebooku oraz przez system powiadamiania SMS. Z tego miejsca chciałbym prosić o zachowanie spokoju, gdyż śladowe ilości bakterii wykryto w 1 z 7 badanych próbek, zaś w ostatnich latach wielokrotnie tego rodzaju komunikaty wydawane dla okolicznych gmin okazywały się fałszywym alarmem. Mam nadzieję, że jutrzejsze wyniki badań nie wykażą nieprawidłowości, a decyzja Sanepidu zostanie cofnięta" - poinformował.

Jak się okazało, w wodzie pobranej z wodociągu wykryto bakterię Clostridium perfringens, która jest częstą przyczyną zatruć pokarmowych. Skutki zakażenia mikrobem to dolegliwości bólowe w nadbrzuszu, nudności oraz intensywna, wodnista biegunka, która utrzymuje się zwykle przez 12 do 24 godziny, a niekiedy gorączka i wymioty.

Beczkowozy na ulicach i do szpitala

W związku z wykryciem skażenia Sanepid wydał decyzję, aby wody nie tylko nie spożywać, nawet po przegotowaniu, ale nie używać również do mycia żywności i celów higienicznych. Nadawała się tylko do spłukiwania WC.

Spanikowani mieszkańcy Gorlic najpierw błyskawicznie opróżnili 10 podstawionych w całym mieście zbiorników i beczkowozów, a potem ruszyli do sklepów po butelkowaną wodę. Z problemami musiał zmierzyć się również miejscowy szpital, do którego wodę w beczkowozach dowozili strażacy z OSP.

Pod postem z komunikatem w komentarzach na Facebooku pytano, czy ktoś poinformował ludzi starszych, którzy nie korzystają z Internetu. Co z wodą w gorlickim basenie i dlaczego nie został również zamknięty? Na pytania odpowiadał administrator strony miasta na Facebooku, który zapewniał, że wszystko jest pod kontrolą, seniorów mają powiadomić administratorzy osiedli, a basen ma własne ujęcie.

Zawiniła spółka?

Po przepłukaniu wodociągu wodę pobrano do kolejnych badań, które miały potwierdzić, czy jest już bezpieczna. W czwartek, 25 stycznia ok. godz. ok. godz. 9 13 pojawił się wyczekiwany komunikat: "Wyniki zleconych wczoraj przez MPGK badań, nie potwierdziły obecności bakterii Clostridium perfringens w gorlickim wodociągu. Laboratorium, które przeprowadziło badania posiada akredytację, w związku z czym, otrzymany wynik jest wiążący dla sanepidu – czekamy obecnie na oficjalne odwołanie komunikatu wydanego przez Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego w Gorlicach o niezdatności wody do spożycia, o czym będziemy informować Państwa na bieżąco" - poinformowano. Ostatecznie decyzja o zdatności wody do spożycia zapadła kilka godzin później. "Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny wydał decyzję stwierdzającą przydatność wody do spożycia dostarczanej przez MPGK. Od tej chwili można oficjalnie korzystać z wody z gorlickiej sieci wodociągowej bez ograniczeń. Po wczorajszym komunikacie sanepidu, MPGK natychmiast zleciło wykonanie kolejnego badania wody niezależnemu, akredytowanemu laboratorium, w celu wyjaśnienia zaistniałej sytuacji. Dziś otrzymaliśmy wyniki, które nie wykazały nieprawidłowości. Stanowisko Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego potwierdza prawidłowość wyników badań przeprowadzanych przez Spółkę" - zapewnił samorząd.

Gorlickie MPGK od początku stycznia borykało się z serią awarii wodociągu, za które odpowiedzialne były najprawdopodobniej mrozy. Skąd się wzięła bakteria w wodociągu nie wiadomo. Wiadomo jednak, że miasto musi lepiej przygotować się do takich niespodziewanych sytuacji.