Policjanci z Zakopanego tuż po północy jadąc na patrol zauważyli rozbity samochód. W aucie był ok. 60-letni, nieprzytomny kierowca. Niestety, życia mężczyzny nie udało się uratować.
Tragedia wydarzyła się w nocy z 30 na 31 grudnia. Z wstępnych ustaleń wynika, że kierujący Skodą Octavią na lubelskich numerach rejestracyjnych mężczyzna na śliskiej drodze jadąc ze zbyt dużą prędkością stracił panowanie nad autem, zjechał z jezdni i uderzył w drzewo. Wypadek miał miejsce na ul. Przewodników Tatrzańskich w Zakopanem, która prowadzi do Kuźnic. To droga niedostępna dla większości kierowców. Korzystać z niej mogą jedynie taksówki, busy i osoby posiadające specjalne zezwolenie. Dlaczego znalazł się na niej samochód, który zauważyli o godz. 0.20 patrolujący ulice Zakopanego policjanci nie wiadomo.
Mundurowi wydobyli z poważnie uszkodzonego auta nieprzytomnego kierowcę i podjęli czynności ratujące życie. Po chwili na miejsce dotarli strażacy i ratownicy. Niestety życia kierowcy nie udało się uratować.
— Na miejscu policjanci z udziałem prokuratora i biegłego przeprowadzili oględziny miejsca wypadku. Z polecenia prokuratora zwłoki zabezpieczono do dalszych badań, a pojazd odholowano na strzeżony parking. Wstępnie wykluczono działanie osób trzecich. Policjanci weryfikują tożsamość kierowcy. Nie wykluczone, że jest to właściciel samochodu — dodaje Roman Wieczorek. - Czynności trwają i na ich obecnym etapie to jedyne informacje jakie mogę przekazać - dodał rzecznik KPP w Zakopanem.
fot. Fb. Policja Zakopane