3420 interwencje w związku z powalonymi drzewami, połamanymi gałęziami i zerwanymi przewodami odnotowała w weekend straż pożarna w Małopolsce. W niektórych miejscowościach nadal nie ma prądu.
W związku z intensywnym opadem śniegu w weekend od piątku 20 do niedzieli 22 stycznia strażacy Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej interweniowali łącznie 3420 razy.
Najwięcej zdarzeń zanotowali strażacy z powiatów: krakowskiego - 753 interwencje, bocheńskiego - 364, tarnowskiego - 313, myślenickiego - 298, nowosądeckim i wadowickim - po 281 oraz brzeskim - 231.
Akcję związane były przede wszystkim z usuwaniem powalonych drzew oraz konarów, które blokowały przejezdność dróg, bądź też stwarzały zagrożenie.
Mieszkańcy w tysiącach domów byli pozbawieni prądu. W wielu miejscowościach nadal są problemy. O brakach prądu na terenie gmin Siepraw, Dobczyce, Raciechowice, Wiśniowa, Pcim, Sułkowice jeszcze dziś informowało Starostwo Powiatowe w Myślenicach. "Sytuacja zmienia się dynamicznie, Starosta Myślenicki w przedmiotowej sprawie interweniował do Wojewody Małopolskiego oraz Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Krakowie. Wydział Bezpieczeństwa i Ochrony Zdrowia Starostwa Powiatowego w Myślenicach na bieżąco monitoruje sytuację oraz jest w stałym kontakcie z firmą Tauron. O wszelkich zmianach będziemy informować Państwa na bieżąco!" - poinformował starosta Józef Tomal.
Strażacy przypominają o obowiązku usuwania z dachów śniegu. "Jeden metr sześcienny śniegu może ważyć nawet kilkaset kilogramów, dlatego apelujemy do właścicieli, zarządców, administratorów budynków, szczególnie wielkopowierzchniowych, o sprawdzenie grubości pokrywy śnieżnej na dachach" - czytamy w komunikacie KW PSP w Krakowie.
fot. KW PSP Kraków