[WIDEO] Małopolska Tour rozgrzał Oświęcim do czerwoności. "Niezapomniane przeżycie"

Ponad tysiąc rowerzystów zarówno małych, jak i już dorosłych, możliwość nauczenia się jazdy na bicyklu, masa konkursów czy pokazy artystyczne. Tak można podsumować tegoroczny Małopolska Tour, który w niedzielę (11 września) rozgrzał do czerwoności stadion MOSiR-u w Oświęcimiu.  

Małopolska Tour to wydarzenie organizowane nieprzerwanie już od pięciu lat. Co roku przyciąga miłośników aktywnego spędzania czasu na rowerach, zarówno tych początkujących, jak i już doświadczonych. Tegoroczną imprezę już tradycyjnie otworzył Rodzinny Rajd Rowerowy. Uczestnicy mieli do wyboru jedną z trzech tras o długości od 6 do 29 km. W zależności od wieku, czy kondycji każdy znalazł coś dla siebie. – Przyjeżdżamy tutaj co roku wraz z mężem, w tym roku pierwszy raz również z naszym synem. Kochamy tę atmosferę tutaj, te emocje. Świetne wydarzenie – mówiła Pani Alicja, dla której to już trzecia edycja Małopolska Tour, w której uczestniczy. – Niezapomniane przeżycie. Przyjechaliśmy wspólnie ekipą i nie żałujemy. Najlepsze wydarzenie w roku, jedziemy po zwycięstwo – zapewniał Pan Andrzej.

Jak mówią, przykład idzie z góry, dlatego w rajdzie wzięli udział m.in. Wiceprezydent Miasta Oświęcim, Andrzej Bojarski oraz Iwona Gibas - Członek Zarządu Województwa Małopolskiego. – Małopolska Tour jest rodzinnym świętem pasjonatów i amatorów „dwóch kółek”, skierowanym do wszystkich aktywnie spędzających czas z najbliższymi. Atrakcji naprawdę jest sporo i nikt nie będzie się nudził. Dziękuję wszystkim tworzącym to wyjątkowe wydarzenie. Dziękuję Państwu za tak tłumne przybycie mimo kapryśnej pogody. Małopolska na rowery! – mówiła podczas otwarcia Iwona Gibas.

– Dzisiaj spotykamy się w powiecie oświęcimskim, gdzie biegnie jedna z najdłuższych i prawie w całości ukończonych tras wzdłuż wałów Wisły. Zaczyna się w Jawiszowicach, a kończy na granicy województwa świętokrzyskiego. Po drodze mijamy Oświęcim, Dolinę Karpia, czyli Zatroszczyznę, a dalej już wzdłuż Wisły dojeżdżamy do Tyńca. To naprawdę piękna trasa. Jest ona bardzo często uczęszczana przez fanów turystyki rowerowej. Tego typu wydarzenie, którego jesteśmy dzisiaj częścią, ma na celu nie tylko wspólną zabawę i atrakcje dla całych rodzin, ale i promocję turystyki rowerowej. Dla mnie to jest wielki festiwal rowerowy w Małopolsce – zaznaczała Gibas.

Wicemarszałek przekonywała również, dlaczego lepiej spędzić czas na rowerze, a nie siedząc w domu. – Czas covidu zatrzymał nas w domach. Wielu z nas uznało, że jest to po prostu bardzo wygodne. Dlatego tak ważne jest, aby motywować wszystkich, żeby wychodzili na świeże powietrze bez względu na aurę i czerpali wiele radości ze świeżego powietrza. Zdrowie wynika z tego, że się ruszamy. Cieszę się, że zdobyłam się na ten ruch i też wzięłam w tym udział. To już mój trzeci rajd, drugi, który otwieram jako członek zarządu. Kiedyś stwierdziłam, że żeby zachęcać innych do tego, aby aktywnie spędzać czas, sama muszę wsiąść na rower i pokazać, że mi też to jest potrzebne – wspominała Iwona Gibas.

W minioną niedzielę poza rywalizacją rowerową uczestnicy mieli okazję wziąć udział w przeróżnych atrakcjach przygotowanych przez wystawców i organizatorów, przy okazji dużo się ucząc. – Jesteśmy tutaj dzisiaj, aby propagować wiedzę o przepisach ruchu drogowego, nie tylko wśród najmłodszych, ale również i dorosłych. Przepytujemy z tych przepisów gości, którzy do nas przychodzą i dajemy im różne pomoce, dzięki którym mamy nadzieję, że przepisy zostaną już na długo w głowach, co poprawi bezpieczeństwo na naszych drogach – mówiła przy stoisku Policji nadkomisarz Joanna Biel-Radwańska. Z kolei przy stoisku Juromanii uczestnicy Małopolska Tour mieli okazje poznać historię Jury Krakowsko-Częstochowskiej, a także postrzelać z łuku, bądź wziąć udział w "zdobywaniu" zamków. – Trochę historii, trochę wspinaczki, trochę biegów czy rowerów, każdy znajdzie coś dla siebie. Nawet duchy przybędą na to wydarzenie. Niezależnie od wieku czy zainteresowań zapraszamy do nas, nie pożałujecie – mówili w rozmowie z Głos24 przedstawiciele Juromanii.

Uczestnicy mogli odwiedzić też stoiska Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Małopolskiego, Grupy Pingwina (Czarny Groń, Kasina, Słotwiny Arena, Skolnity, Kurza Góra), Miasta Oświęcim, Miasta Olkusz, Energylandii, Stowarzyszenia Jesteśmy Razem - gminy Spytkowice, gminy Polanka Wielka, Stowarzyszenia Dolina Karpia, Zespołu Ochrony Powietrza Projektu LIFE, Regionalnego Ośrodka Kultury w Zatorze, Małopolskiej Organizacji Turystycznej, Miasta Tarnów, Portu Lotniczego Kraków Balice  czy Stowarzyszenia LGD "Wadoviana".

Jednak wystawcy to nie tylko dobra zabawa i nauka, ale też pyszne jedzenie. Do stoisk z burgerami czy zapiekankami ustawiały się długie kolejki, a bloczki (na posiłki w promocyjnej cenie) były liczone w setkach. – Są niebiańskie. Nic nie smakuje lepiej niż taka zapiekanka po jeździe na rowerze – mówił pan Michał, który tuż po otrzymaniu pamiątkowego medalu poszedł prosto na tradycyjne zapiekanki. Warto zaznaczyć, że uczestnicy Małopolska Tour otrzymywali talony na jedzenie, dzięki którym przysługiwały im ogromne zniżki.

Nie był to koniec atrakcji przewidzianych dla uczestników tegorocznego wydarzenia. Małopolska Tour 2022  zakończyło się niesamowitym popisem - Sound of Gravity. Widzowie mogli podziwiać rowerowe show, okraszone efektowną pirotechniką oraz ponadczasową muzyką zespołu Queen. W roli głównej wystąpili Szymon i Dawid Godziekowie – jedni z najlepszych w Europie - demonstrując niesamowitą odwagę oraz nieprzeciętne umiejętności wysokiego szybowania na rowerach. Były skoki synchroniczne, zawody drużynowe, konkurs na najlepszy trick oraz jedyny w swoim rodzaju „pociąg”, składający się z podwójnych salt.

Dla tych, którzy nie mieli okazji wziąć udział w wydarzeniu w tym roku, nie ma co się martwić, ponieważ wydarzenie jest cykliczne i odbywa się co rok. Dlatego warto śledzić informacje udostępniane o wydarzeniu przez władze województwa małopolskiego.