Najpierw do powiatowych jednostek Państwowej Straży Pożarnej, a z nich do jednostek samorządu terytorialnego. Taką drogą odbywa się w całej Polsce dystrybucja 57 mln tabletek jodku potasu. W jakim celu? Minister stawia sprawę jasno – chodzi o zabezpieczenie mieszkańców na wypadek skażenia radiacyjnego.
Szczegóły dotyczące dystrybucji jodku potasu w Polsce przedstawił wiceminister MSWiA Błażej Poboży. – Zdecydowaliśmy o prewencyjnym rozpoczęciu dystrybucji tabletek jodku potasu do powiatowych jednostek Państwowej Straży Pożarnej. To działania rutynowe i przewidziane w przepisach prawa na wypadek ewentualnego wystąpienia skażenia radiacyjnego. Musimy być przygotowani na różne warianty wydarzeń, nawet te najmniej prawdopodobne – powiedział minister. Dystrybucja już trwa. Jodek potasu został już przekazany powiatowym jednostkom PSP, a teraz za pośrednictwem wojewodów, tabletki są przekazywane do jednostek samorządu terytorialnego. W każdym z województw to właśnie wojewoda w porozumieniu z przedstawicielami samorządów ustala najlepszy sposób dystrybucji jodku potasu do mieszkańców. – Cel to, aby na wypadek skażenia radiacyjnego, zabezpieczyć organizm przed przyjęciem „złego” jodu – powiedział wiceminister.
Dla wszystkich, którzy zgodnie ze wskazaniami medycznymi powinni otrzymać jodek potasu, została zabezpieczona odpowiednia liczba tabletek. Wiceminister Błażej Poboży poinformował, że łącznie przygotowano ponad 57 mln tabletek. – Aktualnie nie ma powodów, by rozpoczynać wydawanie jodku potasu obywatelom. Państwo jest przygotowane, a obywatele mogą czuć się bezpiecznie – podsumował wiceminister.
Jodek potasu przyjmuje się w sytuacji skażenia radiacyjnego i uwolnienia do atmosfery radioaktywnego jodu. Przyjęcie tabletki nasyca tarczycę stabilnym jodem, blokując wchłanianie przez nią radioaktywnego jodu i zapobiegając jego gromadzeniu.
fot: MSWiA