Myślenice. Tam mogły być dzieci! Pirat drogowy wpadł na teren przedszkola

Rozbita brama, ślady po kołach tuż obok zabawek, na których mogły bawić się dzieci, w końcu - rozbite całkiem niezłe auto - taki widok zobaczyli policjanci, którzy próbowali zatrzymać do kontroli w centrum Myślenic uciekającego kierowcę. Jak się okazało, nie uciekał bez powodu...

O mały włos od dramatu w Przedszkolu Samorządowym Nr 3 w Myślenicach - alarmuje burmistrz Jarosław Szlachetka. Pirat drogowy uciekając przed policją staranował ogrodzenie przedszkola. To cud, że nie bawiły się tam dzieci.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w poniedziałek, 16 sierpnia, po godz. 15 w Myślenicach przy ul. Lipowej. Pijany kierowca uciekając przed policją staranował ogrodzenie przedszkole i wjechał aż na sąsiednią posesje. O wydarzeniu poinformował burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka, który też opublikował zdjęcia zniszczonego parkanu. "O mały włos od dramatu w Przedszkolu Samorządowym Nr 3 w Myślenicach‼️ Pijany kierowca, uciekając przed policją, staranował ogrodzenie przedszkola i przejechał na sąsiednią pose‍sję - napisał włodarz Myślenic. - Trudno znaleźć słowa, aby skomentować tak nieodpowiedzialne zachowanie. Na szczęście w wypadku nikt nie ucierpiał i skończyło się na strachu - podsumował.

Pod postem pojawiło się już kilkadziesiąt reakcji zbulwersowanych incydentem internautów, którzy domagają się, aby kierowca nie tylko stracił prawo jazdy, ale zapłacił wysoką karę lub odpracował wyrządzone straty na rzecz przedszkola.  

Jak się okazało do pościgu doszło, bo policja otrzymała sygnał, że ulicami Myślenic porusza się pijany kierowca. Gdy chcieli go zatrzymać - zaczął przyśpieszać alfą romeo. Uderzył w bramę przedszkola na Lipowej, przejechał przez teren placówki, potem rozbił kolejny płot i zatrzymał się dopiero na sąsiedniej posesji, rozbijając przy tym nie tylko ogrodzenie, ale też swoje drogie auto. Wtedy zatrzymała go policja. Badanie potwierdziło, ze 55-latek miał 2,5 promila alkoholu. Został zatrzymany do wytrzeźwienia, a we wtorek usłyszy zarzuty niezatrzymania się do kontroli i jazdy po pijanemu.

fot. Szymon Dyczkowski / fb. Jarosław Szlachetka