Radni miasta podjęli historyczną decyzję: od przyszłego roku w całym Krakowie obowiązywać będzie całoroczny zakaz używania fajerwerków, petard i ogni sztucznych. Zakaz dotyczy zarówno przestrzeni publicznych, jak i prywatnych – jeśli efekty pirotechniczne mogą oddziaływać na otoczenie. To ogromna zmiana w życiu miasta, które od wieków przyzwyczaiło się do widowiskowych pokazów i głośnych sylwestrów.
Sylwestrowy wyjątek
Choć nowe przepisy są bardzo restrykcyjne, radni postanowili pozostawić mieszkańcom jeszcze jeden moment na pożegnanie z błyskotliwą tradycją. Zakaz nie będzie obowiązywał podczas najbliższej nocy sylwestrowej – z 31 grudnia na 1 stycznia, między godziną 22:00 a 2:00. Władze tłumaczą, że to kompromis między troską o zdrowie i bezpieczeństwo a przyzwyczajeniami krakowian i przedsiębiorców.
Od 1 stycznia 2026 roku cisza ma jednak zapanować na dobre. Straż miejska zapowiedziała regularne kontrole i surowe podejście do egzekwowania zakazu.
Miasto stawia na zdrowie i bezpieczeństwo
Jak podkreśla prezydent Krakowa Aleksander Miszalski, uchwała ma przede wszystkim chronić życie, zdrowie i spokój mieszkańców. – Sam zakaz spowoduje, że zmniejszy się liczba osób odpalających fajerwerki. To krok w stronę bezpieczniejszego, spokojniejszego miasta – zaznacza Miszalski.
Władze argumentują, że głośne wybuchy i błyski są nie tylko uciążliwe dla ludzi, ale także dla zwierząt – zarówno domowych, jak i dzikich. Każdego roku w okresie świąteczno-noworocznym do schronisk trafiają setki przestraszonych psów i kotów, a służby odnotowują liczne interwencje.
Nie wszyscy jednak przyjęli decyzję radnych z entuzjazmem. Stowarzyszenie Importerów i Dystrybutorów Pirotechniki (SIiDP) ostro skrytykowało uchwałę, ostrzegając przed poważnymi skutkami gospodarczymi. Przedstawiciele branży podkreślają, że ograniczenie legalnego handlu może doprowadzić do rozwoju szarej strefy, utraty miejsc pracy i osłabienia małych firm, które przez lata dostarczały fajerwerki na krakowskie uroczystości.
Krakowianie podzieleni
Decyzja radnych nie wzięła się znikąd. Jak wynika z miejskiej ankiety, aż 75 procent mieszkańców popiera ograniczenie używania fajerwerków. Wielu krakowian wskazuje na potrzebę ochrony zwierząt, czystsze powietrze i spokojniejsze noce.
Nieco inaczej wygląda sytuacja w skali kraju – badania ogólnopolskie pokazują, że zaledwie 36 procent Polaków popiera całkowity zakaz, a prawie połowa wolałaby wprowadzić ograniczenia jedynie czasowe i lokalne.
Stolica Małopolski dołącza tym samym do rosnącej grupy samorządów, które decydują się na całkowity zakaz pirotechniki. Podobne regulacje obowiązują już m.in. w Bukowinie Tatrzańskiej i Zakopanem, gdzie mieszkańcy od lat cieszą się spokojniejszymi świętami.
W głosowaniu nad uchwałą 32 radnych opowiedziało się „za”, 5 było przeciw, a 4 wstrzymało się od głosu. To pokazuje, że mimo kontrowersji decyzja miała solidne poparcie większości w Radzie Miasta.
Foto: Depositphotos



















