Policjanci ze Skawiny ustalili tożsamość i zatrzymali chłopaka, który na początku listopada zaatakował przechodzącego spokojnie mężczyznę. Okazał się nim 17-latek ze Skawiny. To kolejne niebezpieczne zdarzenie w tej miejscowości.
3 listopada późnym wieczorem w Skawinie 20-letni mężczyzna ze znajomym, podczas spaceru, został słownie zaczepiony przez siedzącą na ławce grupkę osób. Po chwili jeden z siedzących tam mężczyzn wstał i zaatakował pokrzywdzonego, uderzając go pięściami w twarz.
Sprawa trzy dni później została zgłoszona w Komisariacie Policji w Skawinie. Problem polegał na tym, że poszkodowany nie znał napastnika.
Policjanci zaraz po otrzymaniu zawiadomienia rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Dzięki dobremu rozpoznaniu zamieszkałego w Skawinie środowiska, mundurowi już kolejnego dnia wpadli na trop odpowiedzialnego za pobicie agresora. Ustalili, że jest nim 17-letni mieszkaniec Skawiny. Sprawca jeszcze tego samego dnia został zatrzymany i usłyszał zarzut uszkodzenia ciała, powodując u pokrzywdzonego obrażenia trwające powyżej siedmiu dni. Za to przestępstwo grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
To kolejne niebezpieczne zdarzenie w tej podkrakowskiej miejscowości. 30 września wieczorem w Skawinie przy ul. Kraszewskiego 21-latek i 29-latek zaatakowali 33-letniego mężczyznę. Jeden z napastników zadał pokrzywdzonemu 23 ciosy maczetą. Niestety, po 5 tygodniach mężczyzna, który trafił do szpitala w stanie krytycznym, zmarł. Zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu, dzięki czemu obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Jak informuje prokuratura, chodziło o porachunki pomiędzy grupami przestępczymi powiązanymi z pseudokibicami krakowskich drużyn "Judegangiem" i "Sharksami".
- Zobacz: