Do iście szokującej historii doszło w piątkowy wieczór na ulicach Nowego Sącza. 12-latek romskiego pochodzenia nie tylko dopuścił się kradzieży pojazdu, ale omal nie potrącił dziecka, po czym rozbił się na ogrodzeniu posesji.
Młody chłopak dopuścił się kategorycznej nieodpowiedzialności. Nastolatek, najpierw ukradł z parkingu samochód marki Opel, po czym zaczął rajd ulicami miasta. Co ważne, w aucie znajdowało się dwóch pasażerów w wieku... 10 i 11 lat.
Kierujący, widząc w pewnym momencie radiowóz, postanowił zjechać z drogi, co doprowadziło do kolizji z lustrem drogowym, a następnie z ogrodzeniem na ul. Zalesie. Chwilę wcześniej był blisko potrącenia dziecka, co mogło zakończyć się tragicznie.
W Nowym Sączu 10-latek skradzionym autem o mało nie potrącił dziecka a chwilę później je rozbił. Rok wcześniej podobny numer odwalił 11-latek 😱 pic.twitter.com/w8bQRuvUdO
— bandyci drogowi (@bandyci_drogowi) April 14, 2025
12-latek, który bez zezwolenia zabrał samochód w Nowym Sączu, przeszedł badanie na zawartość alkoholu, które wykazało, że jest trzeźwy. Sytuacja ta jest traktowana jako przejaw demoralizacji, co oznacza, że o jego dalszym losie zdecyduje Sąd Rodziny, który może zastosować różne środki wychowawcze, takie jak upomnienie, nadzór rodzicielski lub kuratorski, a nawet umieszczenie w ośrodku wychowawczym lub zakładzie poprawczym.
Foto: portal x/zrzut ekranu (Bandyci drogowi)