wtorek, 30 stycznia 2024 10:52, aktualizacja 23 dni temu

Protest pracowników przed Browarem Tenczynek. "Złośliwe unikanie wypłaty to po prostu kradzież"

Autor Patryk Trzaska
Protest pracowników przed Browarem Tenczynek. "Złośliwe unikanie wypłaty to po prostu kradzież"

– Zostaliśmy oszukani. Domagamy się wypłaty naszych  pensji! — domagali się pracownicy podkrakowskiego browaru Tenczynek, należącego do byłego posła Janusza Palikota. Z protestującą załogą spotkali się posłowie partii Razem, Daria Gosek-Popiołek i Adrian Zandberg.

Według relacji pracowników, sprawa dotyczy przynajmniej 7 spółek należących do Janusza Palikota oraz konsorcjum Manufaktura Piwa, Wódki i Wina. Problemy z wypłatami wynagrodzeń i zobowiązań wobec drobnych inwestorów miały pojawić się w ubiegłym roku.  

Pracownicy obawiają się, że kolejne spółki mogły być zakładane także po to, żeby utrudnić im dochodzenie ich praw w sądzie. Niektórym obiecywano, że „pensje wkrótce trafią na ich  konta”, jednak nigdy tak się nie stało. Sami pracownicy mają już dość tej sytuacji i nie kryją swojego rozgoryczenia. — Byliśmy po prostu oszukiwani. Nikt z nas nie otrzymał wynagrodzenia. Manufaktura ciągle nie została postawiona w stan upadłości, więc nie możemy liczyć na pomoc z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych  — mówił podczas spotkania przedstawiciel pracowników. Według ich  relacji załogę wprowadzano w błąd zapewnieniami o inwestorze, który wkrótce wypłaci zaległe pensje.  

Strajkujący podczas protestu przed siedzibą browaru mówili również o braku kontaktu ze swoimi przełożonymi. — Szefostwo nie kontaktuje się z nami, nie wiemy czy w ogóle  zobaczymy nasze pieniądze. A mamy rodziny na utrzymaniu! Tymczasem pan  Palikot bryluje w mediach społecznościowych, więc postanowiliśmy przypomnieć mu o sobie – podkreślała jedna z protestujących.

Rzeczywiście pomimo apeli pracowniczych zarówno Janusz Palikot, jak i spółki jemu podległe nie wydały oświadczenia w tej sprawie. W social mediach byłego posła możemy zobaczyć posty promujące jego książkę, jednak na żadnej z popularnych rolek nie odnosi się do zarzutów pracowników. Próbowaliśmy skontaktować się z Browarem Tenczynek, jednak na chwilę publikacji artykuły nie udało nam się uzyskać stanowiska spółki do zarzutów protestujących.

Z protestującymi spotkali się posłowie partii Razem, Daria Gosek-Popiołek i Adrian Zandberg. — Złośliwe unikanie wypłaty to po prostu kradzież. Jeśli do tego doszło, to pan Palikot powinien ponieść dotkliwe konsekwencje — komentowała słowa pracowników browaru posłanka Daria Gosek-Popiołek.

Posłowie Razem zapowiedzieli wniosek do inspekcji pracy o sprawdzenie, czy formy  zatrudnienia u biznesmena były zgodne z prawem. Chodzi m.in. o umowy cywilno-prawne i B2B, w których pracownik jest dużo słabiej chroniony  niż w przypadku normalnej umowy o pracę. Przekwalifikowanie umów  ułatwiłoby pracownikom dochodzenie swoich roszczeń.

—  To kolejna taka historia, kiedy pracownicy na własnej skórze przekonują  się, dlaczego warto mieć umowę o pracę, a nie jakieś dziwne wynalazki.  Kiedy pracownik wykonuje obowiązki w określonym miejscu i czasie, pod  nadzorem, to należy się umowa o pracę, a wraz z nią — lepsza ochrona  pensji — mówił Adrian Zandberg.  

Posłowie Razem zapowiedzieli, że zwrócą się w tej sprawie do prokuratora generalnego. — To oburzająca historia. Zgłasza się do nas sporo osób, z różnych części kraju — zarówno pracowników tych spółek, jak i drobnych  inwestorów, którzy zaufali Palikotowi. Uważają, że zostali przez niego  oszukani. To nie jest odosobniony przypadek. Zwrócimy się do pana Adama Bodnara, żeby objął nadzorem postępowania przygotowawcze, które toczą się w sprawie spółek z tej grupy — zapowiedziała posłanka Gosek-Popiołek.

fot. Dawid Majewski

Powiat krakowski

Powiat krakowski - najnowsze informacje

Rozrywka