Co zamierza ks. Tymoteusz Szydło?
Ksiądz Tymoteusz Szydło, syn byłej premier Beaty Szydło, miał pracować w parafii św. Maksymiliana Męczennika w Oświęcimiu. Nadal przebywa jednak na bezterminowym urlopie.
Co zamierza syn Beaty Szydło? Jak na razie nie wiadomo, choć w sieci huczy od plotek. Sprawę komentują i świeccy i duchowni.
Udzielający się często na Twitterze ks. Daniel Wachowiak skomentował to w ten sposób:
– Trudno być kapłanem, który jest synem byłej premier i postacią utożsamianą z obozem rządzącym. Niech PAN BÓG błogosławi+ ks. Tymoteuszowi Szydło, aby znalazła się dla niego najlepsza opcja realizowania kapłaństwa – napisał.
Trudno być kapłanem, który jest synem byłej premier i postacią utożsamianą z obozem rządzącym. Niech PAN BÓG błogosławi+ ks. Tymoteuszowi Szydło, aby znalazła się dla niego najlepsza opcja realizowania kapłaństwa.— ks. Daniel Wachowiak (@DanielWachowiak) 29 sierpnia 2019
Ks. Tymoteusz Szydło przyjął święcenia dwa lata temu. Miał pełnić posługę w parafii w Oświęcimiu. Niedawno poprosił o bezterminowy urlop.
– Bezterminowy urlop zaledwie po 2 latach kapłaństwa? To oznacza tylko jedno. Wielka szkoda. Pomodlę się dziś za ks. Tymoteusza i jego Rodziców. Zachęcam też innych do modlitwy za wszystkich kapłanów, którzy przeżywają trudne chwile. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy – napisał inny kapłan, ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, Prezes Fundacji im. Brata Alberta.
Bezterminowy urlop zaledwie po 2 latach kapłaństwa? To oznacza tylko jedno. Wielka szkoda. Pomodlę się dziś za ks. Tymoteusza i jego Rodziców. Zachęcam też innych do modlitwy za wszystkich kapłanów, którzy przeżywają trudne chwile. Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. https://t.co/zM3se48ASE— Isakowicz-Zaleski (@IsakowiczZalesk) 29 sierpnia 2019
