niedziela, 15 października 2023 07:03, aktualizacja rok temu

To nie żart. Biskup z Krakowa pilnie szuka pracy i czeka na poważne oferty

Autor Mirosław Haładyj
To nie żart. Biskup z Krakowa pilnie szuka pracy i czeka na poważne oferty

Biskup Damian Muskus szuka pracy. – Szukam pracy (dla ludzi z moim wykształceniem) – informuje krakowski duchowny.

Biskup Damian Muskus znany jest z niesienia pomocy chorym dzieciom, ale wciąż nie przestaje zaskakiwać. Hierarcha od kilku miesięcy wspiera chorą na SMA Kamilkę z Nowego Targu. W tym czasie organizował zbiórki, odchudzał się, a nawet zmywał. Na koncie chorej dziewczynki wciąż brakuje 2,5 mln złotych.

Duchowny kolejny raz postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Tym razem biskup poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że... szuka pracy.

– Żeby przyśpieszyć zamknięcie tej zbiórki raz na zawsze, podjąłem decyzję o poszukiwaniu pracy zarobkowej. Mogę np. wykonać prace pielęgnacyjne w ogrodzie, a konkretnie przycinanie iglaków, koszenie trawników itp. Zatrudnić mnie mogą osoby prywatne, jak i instytucje, w tym kościelne. (Ostatnio widziałem jeszcze kilka nieuporządkowanych ogrodów plebańskich i klasztornych)

– proponuje biskup Muskus.

Preferowane będą oferty od osób i instytucji mieszkających, bądź prowadzących swoją działalność w odległości do 100 km od Krakowa.

– W przypadku bardzo, ale to bardzo dużych ofert, nie wykluczam dojazdu do odleglejszych lokalizacji (np. na Podkarpacie)

– obiecuje biskup.

Hierarcha wspomniał również o stawce za godzinę swojej pracy:

– Zapomniałbym o jeszcze jednej dość ważnej rzeczy – stawce za roboczogodzinę. Niestety z różnych względów nie może być ona niska. Żeby było łatwiej liczyć umówmy się na symboliczne 1000 zł.

Biskup Muskus zaznaczył, że czeka tylko na poważne oferty i przypomniał o innych możliwościach wsparcia małej Kamili:

– Wciąż można:

  • nabyć ekskluzywną filiżankę z moim herbem biskupim, teraz za jedyne 1 tys. zł.
  • wziąć udział w losowaniu tejże filiżanki po dokonaniu wpłaty w wysokości minimum 50 zł.

Wszystkich wpłat na rzecz chorej dziewczynki można dokonać do skarbonki: https://www.siepomaga.pl/2-kg-nadziei

Kamila z Nowego Targu

Kamila i jej brat bliźniak Sebastian urodzili się 1 października 2020 roku.

– Poród był przedwczesny, dzieci malutkie, ale od początku widzieliśmy w ich oczach ogromną radość i chęć życia. Lekarze zaopiekowali się nim bardzo dobrze i nic nie wskazywało na to, że na jedno z naszych dzieci spadnie śmiertelny wyrok…

–piszą rodzice dziewczynki i dodają:

– Zauważyliśmy, że bliźniaki nie rozwijają się tak samo. Coś nie pozwalało nam zwlekać, bo Kamila w około 15 miesiącu życia była dużo słabsza od brata, a wzmacnianie i rehabilitacja nie przynosiły oczekiwanych efektów. Przestała stawać przy meblach, a jej nóżki z dnia na dzień były bardziej wiotkie… “Ma jeszcze czas”, “Niczym się nie martwcie”, “Taki jej urok” – te zdania słyszeliśmy na każdym kroku, jednak rodzicielska intuicja mówiła nam, że to nie jest nic dobrego, że musimy jak najszybciej szukać pomocy.

Na oddziale neurologicznym potwierdziły się informacje o bardzo słabych mięśniach nóg, pojawiły się także drżenia palców rąk. Lekarze pobrali krew w kierunku SMA… Wynik był pozytywny.

Dzieci z SMA bez leczenia po prostu umierają. Stan Kamilki jest coraz gorszy. Nie chodzi, traci równowagę, jej postawa jest coraz mniej stabilna. Jest dużo bardziej skłonna do infekcji niż jej brat. SMA nie zaatakowało układu oddechowego – jeszcze…

Kamila waży już 11 kg, a terapię można podać do 13,5 kg. Na założonej z myślą o dziewczynce zbiórce jest niecałe 800 tys. zł. Koszt leczenia SMA wynosi 10 milionów.

– Mieliśmy inne plany i marzenia… Zupełnie inaczej wyobrażaliśmy sobie przyszłość naszej córeczki.  Wszystko przepadło. Teraz liczy się tylko ta zbiórka i szybkie podanie leku. Błagamy o pomoc! Goni nas czas…

– piszą rodzice dziewczynki.

Inf. i foto: FB

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka