Tragiczne informacje dotarły do nas z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. W nocy z soboty na niedzielę zmarł 14-letni chłopiec, który uległ wypadkowi na stoku narciarskim w Krynicy-Zdroju. Nastolatek, jadąc zamkniętą trasą, uderzył w stalową linę, do której zaczepiony był ratrak.
Do tragicznego wypadku doszło w piątkowy wieczór (26 stycznia) na stoku narciarskim na stacji Jaworzyna Krynicka Czarny Potok. 14-latek wraz z dwoma kolegami wjechał na zamkniętą i nieoświetloną trasę narciarską. Rozpędzony chłopiec uderzył w stalową linę przyczepioną do ratraka. Jego towarzyszom udało się ją wyminąć.
Na miejsce natychmiast wezwano pomoc medyczną. 14-letni mieszkaniec Warszawy był reanimowany. Następnie w ciężkim stanie został przetransportowany do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, gdzie przebywał na oddziale intensywnej terapii. Lekarze przez długi czas walczyli o jego życie. Niestety mimo wysiłku medyków, dziecko zmarło.
Postępowanie w tej sprawie wszczęła prokuratura w Muszynie. Prowadzone śledztwo pozwoli wyjaśnić dokładne przyczyny i okoliczności tragedii.
Źródło: RMF FM
Fot. Ilustracyjne/Unsplash