– Nasza taktyka wprowadzania czerwonych i żółtych powiatów i ograniczeń z tym związanych daje efekty – Waldemar Kraska, wiceminister zdrowia. – Z 10 czerwonych i 7 żółtych powiatów zrobiły się tylko 3 żółte. Czerwonych nie ma – dodał wiceminister.
Ministerstwo Zdrowia nie zapomniało o czerwonych i żółtych powiatach. Dziś o 14.30 na konferencji prasowej wiceminister Kraska podał aktualną lista powiatów objętych dodatkowymi obostrzeniami.
Dla Małopolski są wiadomości dobre i złe. Dobre, bo jeszcze tydzień temu mieliśmy dwa czerwone powiaty (limanowski i miasto Nowy Sącz) i jeden żółty (nowosądecki). Teraz zostały tylko dwa i to żółte – limanowski i tatrzański. Trzeci żółty powiat to powiat gostyński w województwie wielkopolskim.
Złe – bo na 3 żółte powiaty w całej Polsce aż dwa są w naszym województwie. A do tego kolejne dwa mają ostrzeżenia – nowotarski i myślenicki. One są zagrożone dodatkowymi obostrzeniami. Powiat myślenicki po raz pierwszy jest nimi zagrożony.
Pisaliśmy o tym tutaj:
Dlaczego powiat tatrzański znalazł się w żółtej strefie? W powiecie tatrzańskim liczba nowych przypadków w ostatnich dniach nie była wysoka. W ciągu dwóch tygodni odnotowano tam 41 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Dokładnie tyle, ile potrzeba do zaliczenia do strefy żółtej. Zabójcza konsekwencja urzędników.
Takiej konsekwencji zabrakło w innym przypadkach. Powiat nowosądecki miał o jeden przypadek za dużo i do strefy żółtej go nie zaliczono. Po raz kolejny poza strefami z obostrzeniami znalazł się także powiat nowotarski, w którym owszem - liczba nowych przypadków spada. Ale ciągle jest bardzo wysoka. W ciągu dwóch tygodni zanotowano tam 165 nowych zakażeń. A do żółtej strefy wystarczy 116.
Sytuacja w całej Małopolsce wygląda następująco:
fot: Twitter/MZ