środa, 15 lutego 2023 10:43

W poszukiwaniu oszczędności

Autor Artykuł sponsorowany
W poszukiwaniu oszczędności

Tegoroczna zima, chociaż wcale nie charakteryzuje się wyjątkowo niskimi temperaturami, jest najcięższą od lat. Aura co prawda dopisała, jednak podwyżki cen energii dosłownie zmroziły serca właścicielom domów, ale też i mieszkań. W drastyczny sposób przełożyły się one bowiem na zwiększenie kosztów, jakie ponosimy na ogrzewanie nieruchomości. Sama skala podwyżek to nie wszystko. Prognozy mówią bowiem, że nie skończy się ani na takim poziomie, ani na jednym roku. Gdzie szukać oszczędności, w jaki sposób można zminimalizować ponoszone koszty? To pytanie, jakie zadaje sobie wiele osób mieszkających w domach. W przypadku nieruchomości wspólnych, jak bloki czy kamienice, sytuacja również nie jest dobra, a w dodatku możliwości redukcji kosztów mogą być mniejsze. Zostańmy jednak przy statystycznym domu, budowanym w technologii tradycyjnej, nie pasywnej. Jakie tu mamy możliwości?

Obniżamy i podnosimy

Jednym z najprostszych sposobów, aby mniej odczuwać skutki wyższych cen nośników energii, jest... obniżenie temperatury w pomieszczeniu. Jest to rozwiązanie, które wbrew pozorom wcale nie jest złe i nie musi powodować dyskomfortu termicznego – czyli nie skończy się na tym, że będziemy marznąć. Różnica w wysokości stopnia czy nawet dwóch nie jest mocno odczuwalna, a jeśli nawet, to da się to zwykle zniwelować np. przez założenie bluzki z długim rękawem zamiast podkoszulka. Owszem, nie każdy musi mieć na to ochotę, jednak dwa stopnie to nieduża różnica termiczna, a odczuwalna na rachunkach. Są zresztą prognozy długoterminowe, które przewidują, że niedługo takie zachowanie będzie standardem. Z tym że zakładane będą nawet nie tyle koszulki, co po prostu swetry. Przemawia za tym zarówno wzrost kosztów energii, jak i obciążenie dla środowiska, które generują tradycyjne sposoby ogrzewania.

Co zaś można podnieść? Oczywiście warstwę termoizolacji. To rozwiązanie z gatunku dobrej rady, którą ciężko wprowadzić w życie, jednak perspektywicznie raczej konieczne. Domy budowane 30, 20 czy nawet 10 lat temu mają zwykle ocieplenie cieńsze i o słabszych parametrach, niż zaleca się to obecnie. Docieplenie będzie więc mocno wskazane, chociaż jest to koszy dość wysoki a prace nie zawsze da się przeprowadzić od ręki – konieczna jest ocena stanu podłoża, ewentualne zdjęcie starej siatki i tynku, położenie styropianu, na to znowu tynk... Stopa zwrotu tej inwestycji nie należy też do krótkich, to jednak nie powinno odstraszać. W końcu budującym 10 lat temu wydawało się, że 10 cm styropianu wystarczy w zupełności, a 20 to niepotrzebny wydatek i fanaberia...

Sprawdzamy, co się dzieje

Osoby poszukujące oszczędności zdecydowanie powinny zainteresować się możliwościami, jakie oferuje audyt energetyczny. Jest to profesjonalny sposób na określenie zapotrzebowania na energię, jakie ma budynek. Zestawia się stan urządzeń grzewczych, instalacji, izolacji, co pozwala określić, ile energii – czyli pieniędzy – kosztować powinno ogrzewanie. Wykonujący usługę (np. https://termocent.com/) może zaproponować rozwiązania, które obniżą ponadnormatywne zużycie energii oraz ogólnie obniżą jej poziom oraz oczywiście określić opłacalność takich prac. Przykładowo badania termowizyjne mogą wskazać istnienie nieciągłości w izolacji czy też mostków, przez które ciepło „ucieka”. Nieszczelności nie są widoczne gołym okiem, odczuwalny jest tylko ich skutek. Identyfikacja miejsca utraty energii powiązana jest z określoną propozycją. Np. dodatkowe ocieplenie poddasza, wymiana wiatroizolacji, zwiększenie grubości ocieplenia, wymiana stolarki okiennej. W gestii inwestora pozostaje decyzja czy i na które z nich się zdecyduje. Oczywiste jest, że pierwszoplanowe powinny być te, które najmniejszym kosztem w najlepszy sposób zwiększają komfort termiczny czy też obniżają koszta ogrzewania. Audyt energetyczny przekłada się w sposób oczywisty na koszty utrzymania domu. Może więc być jednym z elementów oceny nieruchomości przed zakupem, analogicznie jak badanie akustyczne, szczelności, kontrola prac ociepleniowych czy wentylacji.

Finanse i Gospodarka

Finanse i Gospodarka - najnowsze informacje

Rozrywka