Doktor Paweł Grzesiowski w rozmowie z interia.pl zabrał głoś na temat budzącego w naszym kraju dużego niepokoju związanego z wirusem Delta. W jego opinii, jeśli nie poprawią się statystyki w pewnych regionach zwłaszcza wschodnich - możemy spodziewać się tam tragedii podczas IV fali.
- Ten wariant jest najbardziej zakaźny, w związku z tym szybciej penetruje nowe środowiska. Wystarczy jedna chora osoba, żeby zakazić aż od pięciu do ośmiu innych osób, co powoduje, że jeśli mamy słabo zaszczepione regiony w Polsce - jak ściana wschodnia, czy południowy wschód, to wirus bardzo szybko wywoła w nich kolejną falę.
O tym, że z koronawirusem nie ma żartów świat zdążył się już doskonale przekonać. Według ekspertów - szczególnie groźna jest odmiana Delta, dlatego tak ważne jest byśmy się szczepili.
- Wirus to odbezpieczony karabin. Jeśli człowiek nie ma kamizelki kuloodpornej w postaci szczepienia, to obrywa, a nawet umiera. I ludzie muszą to zrozumieć. Obszary, gdzie obecnie jest niska wyszczepialność, to pierwsi kandydaci do lockdownu i dramatycznego wzrostu zachorowań. W tych regionach będzie rzeź - apeluje.
Jednym z najsłabiej zaszczepionych powiatów w Polsce jest przykładowo Biały Dunajec, gdzie tylko 12 % społeczności zdecydowało się na przyjęcie preparatu. To właśnie w takich miejscach możemy spodziewać się najgorszych konsekwencji uderzenia IV fali koronawirusa.
Źródło: interia.pl Foto: Unsplash/zdjęcie poglądowe