czwartek, 31 grudnia 2020 18:03

Wieliczka. Burmistrz Artur Kozioł: "Potrzeba nam dobrych wiadomości"

Autor Artykuł sponsorowany
Wieliczka. Burmistrz Artur Kozioł: "Potrzeba nam dobrych wiadomości"

Jaki był 2020 rok? Jaki będzie następny? Co znalazło się w przyszłorocznym budżecie? To pytania, na które odpowiada w wywiadzie Artur Kozioł Burmistrz Miasta i Gminy Wieliczka.

Na grudniowej sesji wielickiej Rady Miasta uchwalono budżet na 2021 rok. Będzie on wynosił rekordowe 458 mln zł. Jakie założenia przyświecały jego tworzeniu?

– Planując budżet na kolejny rok postawiliśmy sobie cel, będący konsekwencją wyjątkowo trudnej sytuacji z jaką wszyscy się obecnie borykamy. Chodzi oczywiście o pandemię koronawirusa i jej fatalny wpływ na  nasze życie społeczne i gospodarcze, który obserwujemy na każdym kroku. Jako społeczność jesteśmy zmęczeni i sfrustrowani. Nasze codzienne funkcjonowanie zostało okrojone przez obostrzenia. Zmieniła się forma kontaktów i realizacji części usług. W sferze gospodarczej – wszyscy wiemy, jak to wygląda. Przedsiębiorcy, więksi, drobniejsi, ludzie prowadzący jednoosobową działalność – wszyscy stają w obliczu kryzysu. Założyliśmy więc sobie, że przede wszystkim musimy pomóc mieszkańcom podnieść się w tych dwóch głównych sferach: gospodarczej  i społecznej.

Proszę wyjaśnić, co to dokładnie oznacza.

– Przede wszystkim utrzymanie poziomu usług komunalnych na tym samym poziomie. Nie ma mowy o  obniżeniu standardów. Chcemy działać tak, żeby ten kryzys stał się w jak najmniejszym stopniu odczuwalny. My jako miasto, gmina, chcemy funkcjonować jak najsprawniej i zapewnić naszym mieszkańcom jak najbardziej komfortowe warunki, które mam nadzieję pozwolą nam wszystkim lepiej znosić tę kryzysową sytuację i w końcu z niej wyjść.

Konieczne więc jest utrzymanie wsparcia dla edukacji, w tym szkół, przedszkoli; utrzymanie wsparcia dla potrzebujących. Także zapewnienie mieszkańcom bezpieczeństwa związanego z zagrożeniem wirusem. Świadczenie takich usług, które to bezpieczeństwo zapewnią. Z jednej strony wszyscy czekamy na szczepionkę, z drugiej – w realiach samorządowych termin jej wdrożenia jest odległy. Dla nas liczy się przecież każdy dzień. Nie możemy czekać, musimy działać. Na walkę z covidem przeznaczamy więc sporo środków.

Czym będzie różnić się „covidowy” element budżetu przyszłorocznego od tegorocznych wydatków?

– W tym roku koncentrowaliśmy się na badaniach, środkach ochrony – dostarczaniu maseczek, przeprowadzaniu dezynfekcji, kwarantanny. W kolejnym roku musimy zrobić krok do przodu i rozwinąć sferę opieki zdrowotnej. Oznaczać to będzie rozbudowę ośrodka zdrowia. Tutaj trzeba podkreślić, że nasza przychodnia dysponuje dobrym zapleczem medycznym – jest rentgen, USG, ważny oddział urazowy, analityka – istnieje więc baza, którą można rozwijać. Chcemy między innymi rozbudować część poradni dla dzieci. Ważnym punktem w planach jest też rozbudowa ośrodka we współpracy ze szpitalem Żeromskiego, która pozwoli zapewnić opiekę hospitalizacyjną w przypadkach covidowych. Mamy możliwość, żeby hospitalizację prowadzić  na miejscu – nie musimy stawiać żadnych szpitali polowych.  Chcemy tę możliwość w pełni wykorzystać. Jednym słowem, chcemy zrobić wszystko, żeby zapewnić mieszkańcom dobre medyczne zaplecze w sytuacji kryzysowej, która przecież jest w służbie zdrowia bardzo widoczna. W przyszłości chcemy też przywrócić opiekę nocną w ośrodku. A także, co ważne, planujemy wspierać go
w przeprowadzaniu szczepień.

Porozmawiajmy o edukacji, którą, jak wiadomo, Gmina traktuje priorytetowo. Co dokładnie będzie się działo w tej sferze w 2021?

– Pamiętamy, że mimo pandemii nasze inwestycje w edukacji szły pełną parą. W tym roku oddaliśmy budynek Szkoły Mistrzostwa Sportowego, powstała między innymi hala sportowa przy szkole w Janowicach, cały czas rozbudowuje się Mietniów. Zakładamy, że dzieci wrócą do nauki stacjonarnej najpóźniej w lutym, przygotowujemy więc budynki do ich powrotu. Z drugiej strony trwa dynamiczna rozbudowa szkolnej infrastruktury na terenie naszej gminy. W 2021 roku Solne Miasto rozpocznie budowę nowej szkoły podstawowej przy ulicy Jedynaka, będziemy rozbudowywać szkołę w Śledziejowicach, szkołę nr 3 w Wieliczce. Powstaną nowe sale sportowe przy szkołach w Sygneczowie, Byszycach. Przy wielickiej „czwórce” powstanie część dydaktyczno-sportowa. Zbudujemy nowe przedszkola: na osiedlu Lekarka w Wieliczce, w Koźmicach Wielkich, Zabawie.

W 2020 sporo się działo w dziedzinie ochrony środowiska – nowa stacja uzdatniania wody, rozbudowa kanalizacji. A jakie plany na kolejny rok?

– W tej sferze planujemy realizację dwóch kluczowych zadań. Po pierwsze to dalsza rozbudowa kanalizacji. Po drugie, bardzo ważne elementy: wymiana pieców, rozwijanie fotowoltaiki. Staramy się jak najszybciej i jak najskuteczniej ograniczyć emisję szkodliwych substancji do atmosfery. To jeden z naszych największych priorytetów. Mniejsza emisja to czystsze powietrze, co oznacza lepszy stan zdrowia. Przypomnę tylko, że jesteśmy jedną z nielicznych mniejszych gmin, które rozbudowały własny system komunikacji. Jego celem jest zmniejszenie natężenia ruchu samochodowego, a co za tym idzie, emisji spalin. W tej dziedzinie prowadzimy więc działania równolegle. Sama wymiana pieców nie wystarczy.

Jeśli mówimy o ruchu drogowym, to jak wyglądają plany związane z infrastrukturą drogową?

– Tutaj też nie zwalniamy. Na rozbudowę i przebudowę dróg na terenie Wieliczki i całej gminy zarezerwowaliśmy w budżecie prawie 13 mln złotych. Poza tym powstaną nowe ścieżki rowerowe, parkingi typu Park&Ride w Węgrzcach Wielkich i Kokotowie. Jestem przekonany, że owe inwestycje szybko staną się dla mieszkańców zauważalne.

Jak Pan sądzi, czy te ambitne plany uda się w pełni zrealizować?

– Jestem optymistą. Będziemy konsekwentnie realizować założenia budżetowe i dokonywać korekt, jeśli taka konieczność się pojawi, np. kolejne ograniczenia, czy przestoje. Jesteśmy natomiast pewni – chcemy osiągnąć jak najwięcej, zrobić, co się da w tych warunkach, w jakich przyszło nam funkcjonować. Jesteśmy stuprocentowo nastawieni na realizację planów.

A finansowo, jak Pan ocenia sytuację Gminy w kontekście budżetu?

– Nie jest łatwo, wszyscy narzekają na brak funduszy. Ale przecież nie możemy nie realizować potrzeb mieszkańców. Będziemy się starać o każde możliwe dofinansowania. Czy to będą pieniądze z Unii Europejskiej, wojewódzkie czy rządowe. Będziemy uczestniczyć we wszystkich naborach i konkursach. Chcemy móc pozyskać wszelkie dostępne środki, w tym też kredyty, żeby w pełni zrealizować nasze plany i równocześnie oczekiwania mieszkańców. W 2020 roku świat zatrzymał się w miejscu. Życie natomiast trwa dalej – musimy więc zrobić wszystko, żeby dawać mieszkańcom wsparcie i równocześnie tworzyć warunki do jak najszybszego powrotu do „normalnej” codzienności, za którą jak myślę wszyscy tęsknimy. A kiedy już do niej wrócimy, musimy mieć optymalne warunki, żeby ruszyć z przysłowiowego kopyta.

Jakie, w Pana ocenie, będą największe wyzwania stojące przed samorządem w kolejnym, 2021 roku?

– Myślę, że do końca nikt tego nie wie. Mamy doświadczenia mijającego roku, kiedy nawet najambitniejsze plany weryfikowało życie. Wszyscy wiemy, jak dynamicznie zmieniająca się sytuacja w czasie pandemii krzyżowała nasze zamiary. Oczywiście mamy przygotowane bardzo dobre plany, o których wspominałem omawiając projekt budżetu na 2021 rok. Początek roku będzie decydujący, właściwie pierwsze kwartały pokażą, jak kształtować się będzie sytuacja w kraju i w naszej gminie.

Czego brakuje wielickiej gminie i co ma Pan nadzieję da się zmienić, rozwinąć, zbudować w kolejnym roku?

– Podkreślam to od kilku już lat, co w ostatnich miesiącach wszyscy zauważają - musimy wzmocnić służbę zdrowia. To kluczowa sprawa dla tak dużej gminy jak nasza. W najbliższym roku rozbudujemy ośrodek zdrowia. Będziemy też szukać rozwiązań na przyszłość, jak sfinansować budowę szpitala, który zdefiniowaliśmy jako geriatryczny, z uwagi na liczbę pacjentów w wieku senioralnym, którzy potrzebując pomocy trafiają do szpitala Żeromskiego. Uznaliśmy, że szpital o takim profilu mógłby rozwiązać nasz wspólny z Krakowem problem w ramach działającego obszaru metropolitarnego.

Jak Pan ocenia, jakie są największe trudności, z jakimi borykają się mieszkańcy?

– Nasza rola jest określona, szczególnie w czasie pandemii przekonaliśmy się  o tym dobitnie. W większości mieszkańcy przebywając całe dnie w domach, pracując zdalnie doświadczyli, jak istotne są sprawy podstawowe, związane z usługami komunalnymi. To kluczowe obszary dla mieszkańców, związane z dostarczaniem wody, odbiorem śmieci, kanalizacją oraz transportem. Proszę zauważyć, nauka przebiega w domach, zawsze na pierwszy miejscu stawialiśmy edukację i będziemy nadal ją podnosić, ale widać wyraźnie jak podczas pandemii  usługi komunalne nabrały całkiem nowego znaczenia.

Jak Pan przeżył ten rok? Co stanowiło dla Pana największy problem w tych nadzwyczajnych, pandemicznych okolicznościach? A także co Panu daje siłę do dalszych działań?

– Oczywiście największym problemem jest niemal całkowite ograniczenie kontaktów z mieszkańcami. Przyzwyczajeni do spotkań, bezpośrednich rozmów - mieszkańcy do kontaktów telefonicznych, czy elektronicznych mieli ograniczone zaufanie. Dziś to się zmieniło. Trafia do nas coraz więcej informacji drogą elektroniczną. W rzeczywistości przy zakazie większych zgromadzeń nie ma możliwości wyartykułowania swoich problemów. Niestety podczas pandemii nie mogliśmy zrobić dobrych spotkań w poszczególnych sołectwach, skonsultować z mieszkańcami wielu tematów. Brakuje nam bezpośrednich rozmów, nie wszyscy przecież funkcjonują w tzw. sieci. Dotrzeć do 60 tysięcy mieszkańców z informacyjnym przekazem to jedno z trudniejszych zadań.

Czego życzyłby pan wieliczanom w nowym roku?

– Zdrowia! I jeszcze raz zdrowia. Z nadzieją wyczekiwaliśmy na szczepionkę, życzmy sobie aby zadziałała i byśmy byli pewni, że po szczepieniu będziemy wracać do normalności. A co ważne, żeby pojawiło się lekarstwo, które zwalczy chorobę. Na to czekamy.

A czego życzyć Panu?

– Czego życzyć? Wielu rzeczy, bo ten rok był wyjątkowo ciężki. Szczerze mówiąc nigdy tak nie byłem zmęczony na koniec roku jak dziś. Chciałbym po prostu czuć mniejszy ciężar, a dociera tak wiele smutnych informacji, które człowieka przytłaczają – za dużo tych tragicznych wiadomości, dramatycznych pożegnań, tak wielu pogrzebów. Wiem, że to nie tylko moje doświadczenie. Jeśli mamy się podnieść pod natłokiem tych zdarzeń, to potrzebujemy po prostu więcej dobrych wiadomości. Życzmy sobie tego w nowym roku, a także powrotu do bezpośrednich spotkań i rozmów, które przynoszą zrozumienie.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Katarzyna Adolf

Wieliczka - najnowsze informacje

Rozrywka