Wielki pożar w podkrakowskim Facimiechu spowodował olbrzymie straty. Jak się okazało, ucierpiał popularny klub jeździecki. Właściciele podali wstępne szacunki szkód. Założyli też zbiórkę na odbudowę stodoły i zakup siana dla koni.
Przypomnijmy, z pożarem, który wybuchł w poniedziałek w nocy, walczyło wiele jednostek, a dogaszanie zakończyło się 11 listopada przed wieczorem.
- Zobacz:

Stodoła, która uległa spaleniu wraz z maszynami i belami siana, należała do Klubu Jeździeckiego Facimiech. To znany ośrodek jeździecki pod Krakowem, w którym odbywają się zawody, zgrupowania, szkolenia i wiele wydarzeń jeździeckich. Miłośnicy koni stworzyli to wyjątkowe miejsce w upadającej Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Facimiechu, która funkcjonowała na terenie dawnego folwarku dworskiego. Sam klub jeździecki powstał w 2008 roku. Odbywają się tam eliminacje i finały Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w ujeżdżeniu, skokach i WKKW oraz finały Mistrzostw Polski Młodych Koni WKKW.
Właściciele, państwo Turczyńscy, opublikowali post, w którym piszą o wstępnych ustaleniach policji i ogromnych stratach.
Ciąg dalszy pod galerią zdjęć.




"Drodzy koniarze i przyjaciele, Dzisiejszej nocy w Facimiechu spłonęła stodoła, w której składowane było siano dla koni. Przyczynę pożaru bada policja, jednak najprawdopodobniej było to podpalenie. Na szczęście nie ucierpieli ludzie ani zwierzęta. Zostaliśmy jednak pozbawieni większości siana zgromadzonego na zimę. Spłonęły również maszyny ustawione wokół budynku i choć nie jesteśmy w stanie oszacować pełni strat, to przekroczą one 3 miliony złotych" - poinformowali.
Poszkodowani gospodarze ośrodka zaapelowali też o pomoc, która jest niezbędna, aby zapewnić opiekę zwierzętom. "Dochodzi zima, a w naszej stajni jest ponad setka koni, które muszą mieć zapewnione siano i paszę już teraz. Postępowanie policyjne i ubezpieczeniowe potrwa, dlatego prosimy Was o pomoc w tej trudnej chwili — każda złotówka przybliża nas do zabezpieczenia koni na zimę, gdyż płomienie strawiły baloty siana o łącznej wartości ponad 200 tysięcy złotych" - napisali.
Właściciele już spotkali się z odzewem miłośników koni i sąsiadów. Post ma ponad 600 udostępnień i kilkadziesiąt komentarzy z wyrazami wsparcia i zapewnieniem o wpłacie.
Zbiórka jest dostępna na pomagam.pl. Aby utrzymać stajnię potrzeba już teraz 200 tys. złotych. Do tej pory udało się zebrać niespełna 50 tys. "Dziękujemy każdemu, kto zechce nas wesprzeć — każda wpłata, każde udostępnienie i dobre słowo mają dla nas ogromne znaczenie." - zapewniają właściciele KJ Facimiech.
fot. pomagam.pl




















