wtorek, 11 marca 2025 14:06, aktualizacja 15 godzin temu

Wójt Raby Wyżnej odpowiada na pomówienia. "Nie dam się zastraszyć"

Autor Mirosław Haładyj
Wójt Raby Wyżnej odpowiada na pomówienia. "Nie dam się zastraszyć"

Wójt gminy Raba Wyżna, Tomasz Rajca, znalazł się w ogniu oskarżeń, które jego zdaniem mają na celu zniszczenie jego wizerunku w lokalnej społeczności. Jak relacjonuje w rozmowie z Onetem, po powrocie do zdrowia po operacji kardiologicznej, usłyszał plotki o rzekomym romansie z pracownicą gminy oraz o tym, że został pobity przez jej męża. Jego zdaniem, sprawa ma drugie dno i ataki na jego dobre imię są wynikiem jego stanowczego sprzeciwu wobec planów budowy biogazowni w gminie. Decyzję o unieważnieniu pozwolenia na realizację tej inwestycji, po długotrwałym sporze trwającym ponad dwa lata, podjął niedawno wojewoda Małopolski Krzysztof Jan Klęczar.

W połowie stycznia w regionie Podhala zaczęły krążyć plotki o romansie wójta Raby Wyżnej. Informacje te dotarły do większości lokalnych mediów. Z przesyłanych wiadomości wynikało, że Tomasz Rajca, który zaledwie kilka miesięcy temu objął stanowisko wójta, od dłuższego czasu nie stawia się w pracy, ponieważ czuje się zawstydzony po tym, jak został pobity. Mówi się, że w incydencie uczestniczył mąż jednej z pracownic gminy, który pewnego dnia zastał swoją żonę w kontrowersyjnej sytuacji z wójtem.

– Też słyszałem te plotki. To ordynarne pomówienia. Próba zniszczenia mnie, mojej rodziny – mówi w rozmowie z Onetem Rajca, podkreślając, że jego nieobecność w pracy była spowodowana rekonwalescencją po zabiegu. Rajca. – Faktycznie od jakiegoś czasu nie ma mnie w pracy. Jestem na zwolnieniu lekarskim. Absolutnie jednak nie dlatego, że zostałem pobity. W grudniu poddałem się operacji kardiologicznej w szpitalu. Po niej musiałem przechodzić rekonwalescencję w domu. Praca, zwłaszcza tak stresującą jak moja, nie wchodziła w grę. Na dowód swych słów mam oczywiście potwierdzenie w dokumentacji medycznej – tłumaczy i dodaje: – To bzdura, która ma zniszczyć moje dobre imię i uderzyć w moją rodzinę.

W tle pomówień biogazownia

Wójt podejrzewa, że za tymi nieprawdziwymi informacjami stoi lokalny przedsiębiorca, z którym od dłuższego czasu toczy się konflikt dotyczący planowanej budowy biogazowni w Rabie Wyżnej. Inwestycja, choć uzyskała pozwolenie na realizację w 2022 roku, została niedawno unieważniona przez wojewodę małopolskiego Krzysztofa Jana Klęczara po licznych protestach mieszkańców.

Rajca, będąc świadomym szerszego kontekstu, na jednej z ostatnich sesji rady gminy publicznie odniósł się do rozsiewanych oskarżeń. – Chciałbym przeprosić za moją nieobecność na grudniowej sesji, ale było to spowodowane moją absencją chorobową. Byłem w tym okresie poddany zabiegowi kardiochirurgicznemu – wyjaśnił.

Podczas sesji wójt podkreślił, że ktoś próbuje go szantażować. – Panie inwestorze. Wrócę do tej rozmowy telefonicznej (...). Dzwonił pan, bo dowiedział się, że byłem w Warszawie, gdzie podjąłem działania, żeby KOWR [Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa] działał zgodnie z prawem i nie doprowadził do tego, że w tej naszej gminie Raba Wyżna stanie się coś złego, co zniszczy życie mieszkańcom. Próbował pan mnie zastraszać. Wtedy twierdził pan, że pana stać na to, żeby wydać 100 czy 200 tys. zł, wynająć ludzi, tworzyć dowody – relacjonował wójt, dodając, że nie da się zastraszyć: – Wtedy panu oświadczyłem i teraz ponawiam: nie dam się zastraszyć. Zostałem wybrany na urząd wójta po to, żeby dbać o interesy gminy i mieszkańców. (...) To jest podłe wykorzystywanie mojej sytuacji zdrowotnej.

"Bezkrytycznie przekazywaliście fałszywe świadectwo"

Rajca wyraził także rozczarowanie wobec mieszkańców, którzy uwierzyli w te plotki, co, jak zauważył, jest niezgodne z ich katolickimi wartościami. – Mówicie, że jesteście katolikami, ale bezkrytycznie przekazywaliście fałszywe świadectwo – zwrócił się do mieszkańców.

Źródło strachu

Kwestia biogazowni, która stała się źródłem kontrowersji w regionie, budzi strach wśród mieszkańców, którzy obawiają się, że inwestycja wpłynie negatywnie na ich życie codzienne z powodu nieprzyjemnych zapachów. Jak zaznacza Rajca, jego działania w tej sprawie mają na celu ochronę interesów gminy i mieszkańców.

Sprawa toczy się dalej, a lokalny inwestor zapowiada kroki prawne w związku z unieważnieniem pozwolenia na budowę biogazowni. Wójt, który zdobył zaufanie mieszkańców dzięki swojemu stanowisku przeciwko tej inwestycji, pozostaje w trudnej sytuacji, próbując jednocześnie obronić swoje dobre imię oraz zapewnić bezpieczeństwo i komfort życia w gminie.

– To jest podłe wykorzystywanie mojej sytuacji zdrowotnej – podsumowuje sprawę z rozsiewaniem plotek Tomasz Rajca, podkreślając, że nie zamierza ustąpić w walce o prawdę i dobro gminy.

Fot.: Budynek Urzędu Gminy w Rabie Wyżnej, Jerzy Opioła/wikipedia

Podhale

Podhale - najnowsze informacje

Rozrywka