Dziś rano, we wtorek 21 stycznia około godziny 6:00 rano, tarnowscy policjanci zatrzymali do kontroli 37-letniego mężczyznę z powiatu bocheńskiego.
Mężczyzna wracał do domu swoim Volkswagenem, przewożąc trójkę dzieci w wieku od 3 do 7 lat oraz swoją żonę. Na pierwszy rzut oka sytuacja nie budziła podejrzeń, jednak podczas kontroli szybko okazało się, że kierowca nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Zostały one mu odebrane wcześniej w wyniku przekroczenia dozwolonej prędkości, a decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy została wydana przez burmistrza.
Absurdalne tłumaczenia
W trakcie kontroli funkcjonariusze stwierdzili, że mężczyzna znajduje się w stanie nietrzeźwości. Badanie alkomatem wykazało obecność alkoholu w wydychanym powietrzu na poziomie ponad 1,5 promila alkoholu we krwi.
Mimo poważnych zarzutów kierowca próbował tłumaczyć się, że jego żona, która posiada prawo jazdy i była trzeźwa, mogła prowadzić pojazd, a on jedynie chciał pomóc jej w trudnym stanie zdrowotnym. Tego rodzaju wyjaśnienia nie przekonały policjantów, którzy zdecydowali o dalszym postępowaniu.
Możliwe konsekwencje
W związku z poważnym naruszeniem przepisów funkcjonariusze sporządzili wniosek o ukaranie 37-latka przez tarnowski sąd. Dodatkowo pojazd został przekazany żonie kierowcy, ponieważ nie był on własnością pijanego kierowcy.
Policja prowadzi teraz postępowanie w kierunku naruszenia kodeksu karnego. Dotyczy ono prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz bez uprawnień. Za złamanie tego przepisu grozi kara pozbawienia wolności do 3 lat, zakaz prowadzenia pojazdów przez taki sam okres czasu oraz wysoka grzywna.
fot: Policja Małopolska