piątek, 25 lutego 2022 15:57, aktualizacja 3 lata temu

„Zostaliśmy skazani na gaz, którego kupno to teraz de facto finansowanie działań zbrojnych na Ukrainie”

Autor Marzena Gitler
„Zostaliśmy skazani na gaz, którego kupno to teraz de facto finansowanie działań zbrojnych na Ukrainie”

- Straciliśmy zaufanie do władz województwa małopolskiego i obawiamy się, że w poniedziałek na sesji zrobiona będzie „wrzutka” i nasz projekt będzie odrzucony bez żadnej dyskusji – mówi Bartłomiej Krzych, pomysłodawca inicjatywy „Wybór nie zakaz. Stop gazowemu lobby”. Osoby, które zbierały podpisy pod projektem zmian w uchwale antysmogowej nie zostały wpuszczone na posiedzenie komisji, na której miały zabrać głos w tej sprawie. - Zostaliśmy skazani na gaz, który jest ekstremalnie drogi, a jego kupno to teraz de facto finansowanie działań zbrojnych na Ukrainie - podsumowuje.

Ponad 2200 podpisów w ciągu miesiąca zebrali autorzy inicjatywy obywatelskiej, której celem jest wprowadzenie zmian w małopolskiej uchwale antysmogowej. Jej pomysłodawcy chcą m.in. dopuszczenia możliwości ogrzewania drewnem w Krakowie i Małopolsce, oraz opóźnienie o 3 lata wejścia w życie konieczności wymiany najstarszych, bezklasowych pieców.

Samorządowcy, którzy zbierali podpisy pod inicjatywą obywatelską i jej pomysłodawca, Bartłomiej Krzych ze Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka, nie zostali dopuszczeni do dyskusji na posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska sejmiku małopolskiego, mimo, że byli wpisani na listę i mieli potwierdzenie z kancelarii, że mogą przyjechać do Krakowa. Chcieli poinformować radnych o zebraniu ponad 2200 podpisów pod swoją inicjatywą uchwałodawczą. Ostatecznie wstrzymali się ze złożeniem list. Dlaczego? Sytuację wyjaśnia Bartłomiej Krzych, który nie kryje zaskoczenia i oburzenia, jak zostali potraktowani.

- Jestem zaskoczony tym, jak nas dzisiaj potraktowano w Urzędzie Marszałkowskim na Komisji Ochrony Środowiska przez pana Roberta Bylicę (przewodniczącego komisji – przyp. red.). Naprawdę trudno mi się wypowiadać, bo mieliśmy potwierdzenia mailowe już we wtorek, że nasze zgłoszenie do dyskusji zostało przyjęte: moje i dwóch samorządowców z gminy Wieliczka, a także innych mieszkańców, którzy chcieli się wypowiedzieć. O ile rozumiem, że można było nie znaleźć czasu dla mieszkańców, dla kogoś, kto nie reprezentuje społeczeństwa, ale odrzucanie, poniżanie wręcz radnych Rady Miejskiej którzy reprezentują masę ludzi? – dziwi się przedstawiciel Stowarzyszenia Otwarta Wieliczka.

Inicjatorzy akcji zbierania podpisów przywieźli grubą teczkę z listami osób, które poparły wprowadzenie postulowanych przez nich zmian w uchwale antysmogowej. Chcieli złożyć je w kancelarii, ale jednak się wycofali. -  Mamy tutaj listy. To jest gruba sterta. Jeździłem jeszcze dzisiaj rano do miejscowości podkrakowskich, żeby te podpisy odebrać i dzisiaj je złożyć. Wczoraj po Krakowie jeździłem, po Nowej Hucie. Mamy podpisy ludzi, którzy po prostu zostali skazani na gaz, który obecnie jest ekstremalnej drogi obecnie, mają w domu kominek, chcieliby w nim legalnie palić taniej i czują się niekomfortowo z tym, że oni teraz de facto finansują działania zbrojne na Ukrainie. – podsumowuje Krzych. - Powiedzmy sobie szczerze, gaz jest strasznie grogi na skutek politycznych działań Rosji, to jest nabijanie budżetu Rosji i ludzie z tym się czują niekomfortowo – dodaje.

Inicjatorzy zmian w uchwale czują się poniżeni i źle potraktowanie, jednak zapowiadają dokończenie tego, co zaczęli – czyli złożenie projektu w sejmiku. – Zebraliśmy już ponad 2200 podpisów. Jeszcze dzisiaj je zabieraliśmy w podkrakowskich miejscowościach, żeby je dzisiaj złożyć. Natomiast nie możemy po tym, co się stało dzisiaj na Komisji Ochrony Środowiska, gdzie chcieliśmy uargumentować, umotywować tę naszą inicjatywę i uprzedzić, że składamy ten projekt z podpisami, a zostaliśmy potraktowani w sposób poniżający. Nie dopuszczono nas do głosu, nie pozwolono wypowiedzieć się nawet samorządowcom, którzy przyjechali tutaj stojąc półtorej godziny w korkach. Dlatego my te podpisy na pewno złożymy. Gwarantuje – nic złego się z nimi nie stanie, ale po poniedziałku, ponieważ po tym jak nas potraktowano straciliśmy zaufanie do władz sejmiku województwa małopolskiego i obawiamy się, że w poniedziałek na sesji zrobiona będzie „wrzutka” i nasz projekt będzie odrzucony bez żadnej dyskusji – zapowiada Bartłomiej Krzych. –  Nie możemy ryzykować, żeby taka sytuacja miała miejsce. Chcemy, żeby był czas na dyskusje, żebyśmy mogli przedstawić nasze argumenty i żeby się radni przychylili i wypowiedzieli, czy oni chcą dalej prowadzić politykę progazową, czy chce prowadzić politykę proekologiczną, prospołeczną i wsłuchać się w głos mieszkańców. Muszą się zastanowić, czyj interes oni reprezentują - podsumowuje

Małopolska - najnowsze informacje

Rozrywka