W nocy z wtorku na środę (14/15 października), tuż po godzinie 3:00, operator numeru alarmowego 112 odebrał dramatyczne zgłoszenie. Mężczyzna, który zadzwonił, poinformował, że miał poważny wypadek motocyklowy i jest ciężko ranny. Po tych słowach połączenie zostało przerwane, a próby kontaktu ze zgłaszającym zakończyły się fiaskiem — telefon został wyłączony.
Z uwagi na powagę sytuacji, służby natychmiast podjęły działania. Ostatnia lokalizacja telefonu wskazywała rejon pogranicza gmin Oświęcim i Chełmek. W teren ruszyło kilka patroli, które rozpoczęły przeszukiwanie okolicznych dróg i rowów w poszukiwaniu rannego motocyklisty.
W tym samym czasie oficer dyżurny ustalił właściciela numeru, z którego wykonano połączenie. Jeden z patroli został skierowany pod wskazany adres. Z mieszkania dobiegały dziwne odgłosy, jednak mimo wielokrotnego pukania, nikt nie otwierał drzwi. W związku z podejrzeniem, że wewnątrz może znajdować się osoba potrzebująca pomocy, na miejsce wezwano straż pożarną, która siłowo otworzyła drzwi.
W środku policjanci zastali 57-letniego mieszkańca Oświęcimia, który poruszał się o kulach, jednak nie posiadał żadnych świeżych obrażeń. Mężczyzna oświadczył, że wypadek motocyklowy miał miejsce kilka miesięcy wcześniej, a nie tej nocy.
Podczas przeszukania funkcjonariusze odnaleźli telefon komórkowy, ukryty pod łóżkiem — najprawdopodobniej z niego wykonano fałszywe zgłoszenie. To jednak nie wszystko. W jednym z pomieszczeń policjanci odkryli susz roślinny oraz donice z łodygami konopi. Rośliny zostały zabezpieczone do dalszych badań laboratoryjnych.
W związku z wywołaniem fałszywego alarmu oraz podejrzeniem posiadania środków odurzających, wszczęto postępowanie karne. Przypomnijmy: za posiadanie narkotyków grozi do 3 lat więzienia za wywołanie fałszywego alarmu — kara pozbawienia wolności nawet do 8 lat.
Foto: KPP Oświęcim