Uczestnicy niedzielnej akcji sprzątania, już po raz drugi zorganizowanej przez 10-letnią Emilkę Cebula i jej babcię Katarzynę Pilch, zebrali w sumie 60 worków śmieci. Tym razem na apel dziewczynki odpowiedziało 56 osób.
Marzeniem Emilki jest, by ludzie przestali śmiecić. Podczas jednego ze spacerów zobaczyła, jak dużo śmieci jest w okolicy. W sierpniu spontanicznie zorganizowała akcję sprzątania lasu – jej uczestnicy posprzątali wówczas teren pomiędzy Chrzanowem a Libiążem. 30 osób zebrało wtedy ponad 50 worków odpadów.
Emilka na tym nie poprzestała i szybko ogłosiła kolejną akcję sprzątania – tym razem w lesie wzdłuż ul. Jaworowej w Libiążu. Przyszło 56 osób, łącznie z burmistrzem Libiąża Jackiem Latko, strażakami z OSP Libiąż Wielki i OSP Moczydło czy przedstawicielami chrzanowskiego nadleśnictwa.
– To my, dorośli, powinniśmy dawać dobry przykład dzieciom i młodzieży – mówił burmistrz Jacek Latko, dziękując za zorganizowanie akcji.
Urząd Miejski w Libiążu zapewnił worki i rękawiczki dla sprzątających. Zajął się też organizacją odbioru odpadów.
– Podczas pierwszej akcji nie było mnie w kraju, ale obiecałam, że w kolejnej na pewno wezmę udział, więc jestem. Nie można oglądać się na innych. Trzeba zrobić coś dla swojej małej Ojczyzny – mówi Sabina Bochenek, mieszkanka Libiąża.
Wolontariusze pracowali przez około trzy godziny.
– Razem z Emilką dziękujemy wszystkim za udział w sprzątaniu. Najbardziej wdzięczne jesteśmy jednak za to, że dorośli zabrali ze sobą dzieci – nawet bardzo małe. To bardzo ważne, bo tak naprawdę od nas rodziców zależy wychowanie świadomego obywatela. Wszystko zaczyna się w domu… – powiedziała Katarzyna Pilch, babcia Eimlki.
fot. UM Libiąż