Widać, że prezydent Andrzej Duda dobrze czuje się w Małopolsce. Na kilkanaście godzin przed ciszą postanowił właśnie tutaj przyjechać z wizytą.
W południe Olkusz, po południu Wieliczka – to program wizyty w Małopolsce Andrzeja Dudy w przedostatnim dniu kampanii. Rano odwiedził Śląsk, gdzie przed Kopalnią Zofiówka w Jastrzębiu Zdroju witał górników idących na szychtę i rozdawał bułki na drugie śniadanie.
Prezydent Duda przyjechał do Wieliczki lekko spóźniony, ale przywitanie było i tak bardzo gorące. Mieszkańcy zgromadzeni na Placu Kościuszki pod Szybem Regis reagowali entuzjastyczne zachęcani przez posła Rafała Bochenka.
– Dziękuję, że to spotkanie zaczęliśmy od odśpiewania Hymnu. To dla nas ważne. Pod biało-czerwoną flagą jest miejsce dla każdego – powiedział na powitanie prezydent. Jednak dalszą część przemówienia zdominowały sprawy gospodarcze.
– Kiedy wygrałem wybory prezydenckie, a Zjednoczona Prawica parlamentarne wprowadziliśmy program 500plus dla polskich rodzin. Spokojnie realizowaliśmy nasze zobowiązania – nawiązał do historii sprzed 5 lat Andrzej Duda. – Polska zmieniła się na skutek polityki, którą prowadzimy. Ubóstwo wyraźnie się zmniejszyło. Rozbudowujemy gazociąg w Świnoujściu, by wzmacniać naszą suwerenność.
Były też obietnice.
– Chcę, abyśmy prowadzili ambitną politykę, by polska rodzina jak najszybciej zaczęła żyć na poziomie zachodniej Europy. Szerokopasmowy Internet musi dotrzeć do każdej szkoły i mam nadzieję, że stanie się to do końca tego roku.
Na wiecu byli też przeciwnicy prezydenta. To, że nie zgadzają się z jego poglądami było wyraźnie widać – po napisach na transparentach i słychać we wznoszonych okrzykach. Na szczęście, poza kilkoma okrzykami i wyzwiskami skierowanymi w ich stronę przez bardziej krewkich fanów prezydenta Dudy, obyło się bez incydentów. Policja nie musiała interweniować.
