piątek, 17 lipca 2020 12:39

Balustrady nierdzewne - historia biznesu

Autor Artykuł sponsorowany
Balustrady nierdzewne - historia biznesu

W ostatnim czasie dużo rozmawiam z przedsiębiorcami najróżniejszych firm. Jestem w trakcie przygotowywania większego reportażu o przedsiębiorcach w Polsce. Słucham historii o początkach wielkich przedsiębiorstw, rodzinnych firmach. Przeprowadzam również wywiady z właścicielami firm. Część co ciekawszych historii będę publikował na łamach naszego magazynu. Dzisiaj przedstawię moim drogim czytelnikom wywiad z właścicielem firmy Inoxtom z Żar, zajmującej się produkcją oraz montażem balustrad ze stali nierdzewnej.

W ostatnim czasie dużo rozmawiam z przedsiębiorcami najróżniejszych firm. Jestem w trakcie przygotowywania większego reportażu o przedsiębiorcach w Polsce. Słucham historii o początkach wielkich przedsiębiorstw, rodzinnych firmach. Przeprowadzam również wywiady z właścicielami firm. Część co ciekawszych historii będę publikował na łamach naszego magazynu. Dzisiaj przedstawię moim drogim czytelnikom wywiad z właścicielem firmy Inoxtom z Żar, zajmującej się produkcją oraz montażem balustrad ze stali nierdzewnej.

Witam Tomku, może zacznijmy od tego skąd wziął się pomysł na własny biznes?

Tak naprawdę to z pracy. Przed założeniem własnej firmy pracowałem w innej firmie zajmującej się produkcją balustrad ze stali nierdzewnej i montowaniem ich. Byłem w warsztacie na produkcji, byłem w terenie na montażu. To trwało tak kilka lat aż w końcu stwierdziłem, że jeżeli założę własną firmę to praktycznie nic się nie zmieni. Dalej będę pracował w warsztacie, dalej będę jeździł na pomiary, a następnie montował balustrady.

Każdy przedsiębiorca, z którym rozmawiałem, mówił, że najgorsze są początki w własnym biznesie. Jak z tym początkiem było u Ciebie? Wpisujesz się w schemat młodego biznesu?

Tak, na pewno wpisuję się, w schemat młodego biznesu. To droga wyboista, niestroniąca od rozczarowań i porażek. Problem startujących w biznes przedsiębiorców jest podwójny. Otwierając firmę pierwszy raz, dopiero uczymy się tak naprawdę rynku, uczymy się promowania własnego biznesu, uczymy się konkurencji i w ogóle jak, w tym wszystkim funkcjonować. Drugi problem to brak wyrobionej marki co przekłada się na brak ciągłości w zleceniach.

Jak mógłbyś w skrócie opisać pierwsze dziesięć lat prowadzenia własnej firmy?

Mówią, że dla nowej firmy najgorsze są dwa pierwsze lata. To prawda. Po tych dwóch lata powoli zaczyna się wszystko stabilizować. Zaczynają pojawiać się klienci z polecenia, zlecenia zaczynają być płynne. Obcowanie z ludźmi, podglądanie wieczne konkurencji, owocuje rozbudowywanie oferty. Przez ostatnie dziesięć lat nauczyłem się chyba więcej niż w szkole, a na pewno więcej wiedzy praktycznej zdobyłem. Nauczyłem się promować samodzielnie swój biznes w socjal mediach oraz w wyszukiwarce Google. Doszlifowałem do perfekcji fach, poszerzyłem ofertę o wszelkiego rodzaju konstrukcje stalowe ze stali, nierdzewnej, meble ogrodowe, skrzynki pocztowe a nawet ogrodzenia ze stali nierdzewnej. Wystarczy, że odwiedzisz nasze portfolio (więcej...), zobaczysz jak różnorodne zadania realizujemy. Firma zaczęła się rozrastać, musiałem zatrudnić ludzi do pomocy i tu znowu nauka. Zarządzanie zespołem nie jest łatwe, ponieważ każdy jest inny. W skrócie niesamowita przygoda.

Jak Twoja firma radzi sobie w dobie kryzysu wirusowego?

Obecnie nie odczuwamy skutków zaistniałego kryzysu. Realizujemy projekty wpisane w kalendarz. Nowe się pojawiają podobnie jak przed pandemią. Wydaje mi się, że jeżeli jakieś spowolnieni nastąpi w naszej branży to dopiero w przyszłym roku, gdy będzie mniej oddawanych do wykończenia nieruchomości. Oczywiście sobie i konkurencji tego nie życzę, a sam raczej jestem dobrej myśli.

Dziękuję za rozmowę

Autor: DC

Finanse i Gospodarka

Finanse i Gospodarka - najnowsze informacje

Rozrywka