Będą z nimi do samego końca. W Tarnowie powstaje wyjątkowe, rodzinne miejsce

– Człowiek cierpiący oczekuje pomocy bliźniego, zrozumienia i obecności. Nawet tak proste gesty, jak podanie dłoni, szczery uśmiech, ciepłe słowo czy chwila ciszy działają kojąco – mówi Anna Czech prezes Fundacji Kromka Chleba.

Tarnów do niedawna był jednym z nielicznych miast w Polsce, w którym brakowało miejsca opieki paliatywnej. Od 1 lipca 2022 r., przy Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym Mościckiego Centrum Medycznego swoją działalność rozpoczęło pierwsze w mieście hospicjum stacjonarne. Od samego początku zainteresowanie świadczeniami obiektu było wysokie. Co oznacza, że zapotrzebowanie na tego typu placówki w regionie wciąż rośnie. Kolejną taką placówkę od ponad 10 lat przy ul. Bystrej 17 w Tarnowie buduje Fundacja Kromka Chleba. Hospicjum Via Spei (czyli Droga Nadziei), zostało zaprojektowane z myślą o zaspokojeniu potrzeb osób dotkniętych nieuleczalną chorobą i zapewnieniu im profesjonalnej opieki medycznej, a także duchowej. O tym dlaczego fundacja zdecydowała się na budowę hospicjum oraz kiedy planowane jest jego otwarcie, porozmawialiśmy z Anną Czech prezes Fundacji Kromka Chleba.

Kiedy ruszyły prace nad Hospicjum Via Spei w Tarnowie? Z jakich środków finansowana jest budowa hospicjum. Jak udało się państwu pozyskać te środki, czy są one wystarczające?
– Budowa hospicjum rozpoczęła się jesienią 2011 r. Prowadzona jest bez stałych źródeł finansowania, zasadniczo ze środków darczyńców z różnych stron Polski, których liczymy już w setkach, bardzo istotnym wsparciem są darowizny rzeczowe i usługi budowlane, które na etapie budowy były nieocenionym wsparciem. Fundacja zorganizowała 31 wydarzeń artystycznych na rzecz hospicjum, towarzyszyły one od początku budowy. Fundacja od kiedy stała się organizacją pożytku publicznego pozyskiwała środki z 1 % podatku, dzięki setkom wolontariuszy prowadzone były zbiórki publiczne. Podsumowując, budowa możliwa była dzięki rzeszy ludzi dobrej woli.

Na jakim etapie obecnie są prace, wiem, że trwają one długo. Kiedy planowane jest otwarcie obiektu?
– Budowa obiektu została zakończona, w znacznej mierze jest on wyposażony. Wnętrza hospicjum są już gotowe, pokoje pacjentów są wyposażone, w hospicjum działa już poradnia medycyny paliatywnej, została uruchomiona poradnia bólu. Aby w pełni uruchomić hospicjum stacjonarne i hospicjum domowe, niezbędne jest wykonanie jeszcze prac w zakresie: montażu rolet w oknach, montażu urządzeń sanitarnych w niektórych pomieszczeniach, zakupu wózkowanny i myjni-dezynfektora, wyposażenia niektórych pomieszczeń w meble, zakupu podajników do ręczników papierowych, mydła, płynu do dezynfekcji, zakupu drobnego sprzętu wyposażenia łazienek, ostatniego malowania części pomieszczeń. Zakupu wymaga część sprzętu medycznego. Otwarcie planowane jest na najbliższe miesiące.

Jacy pacjenci będą mogli skorzystać z hospicjum? Dla ilu osób przewidują państwo zatrudnienia?
– Pacjentami hospicjum będą głównie osoby z chorobą nowotworową, w terminalnym stanie choroby, kiedy medycyna nie może już pomóc, ale bardzo ważna jest pomoc w łagodzeniu bólu, psychologiczna i duchowa. W zależność od dysponowania miejscami, nie ma znaczenia status społeczny, miejsce zamieszkania, chociaż należy się spodziewać, że będą to osoby zamieszkałe w pobliżu. Człowiek cierpiący oczekuje pomocy bliźniego, zrozumienia i obecności. Nawet tak proste gesty, jak podanie dłoni, szczery uśmiech, ciepłe słowo czy chwila ciszy działają kojąco. Taką opieką - medyczną i duchową - a także ludzką życzliwością, zostaną otoczeni pacjenci hospicjum Via Spei. Jednym z
podstawowych założeń jest możliwość przebywania bliskich z pacjentami. Służy temu cała koncepcja architektoniczna, w której tak zaprojektowano pokoje pacjentów i inne pomieszczenia, by stworzyć namiastkę domu. Zatrudnienie w hospicjum znajdą lekarze, pielęgniarki, psychologowie, opiekunowie. W zależności od liczby zakontraktowanych łóżek będzie zatrudniona odpowiednia liczba personelu. Bardzo oczekiwani będą również wolontariusze, którzy wesprą personel w opiece nad chorymi.

Czy hospicjum będzie współpracować z Narodowym Funduszem Zdrowia?
– Aby opieka mogła być bezpłatna, będziemy starać się o kontrakt z NFZ, do czego
intensywnie się przygotowujemy. Trwają niezbędne odbiory przez odpowiednie organy.

Co było głównym powodem tego, że zdecydowaliście się państwo na budowę hospicjum?
– W Tarnowie nie było miejsca stacjonarnej opieki dla osób nieuleczalnie chorych na nowotwory. Już w 2002 r. wnioskowałam do samorządu o utworzenie takiej placówki w mieście. Wniosek został jednak odrzucony, co umotywowano to tym, że hospicjum stacjonarne działa w Dąbrowie Tarnowskiej. Kolejne wnioski pozostawały bez odpowiedzi. Do zajęcia się tym zadaniem namawiały mnie siostry ze zgromadzenia Sióstr Miłosierdzia Św. Wincentego à Paulo w Tarnowie, a także Prezes jednej z lokalnych firm. Wspomniałam o tym w Fundacji, jednym z pomysłów było aby budowę ośrodka prowadzić wspólnie z tarnowskim hospicjum domowym, ale Prezes powiedział, aby podjęła się tego zadania Fundacja. Obiecał swoje wsparcie. Przyjęliśmy stosowną uchwałę, którą skierowaliśmy do Marka Nawary, wtedy Marszałka Województwa Małopolskiego, który poparł przekazanie na ten cel odpowiedniej działki w pobliżu Szpitala Św. Łukasza w Tarnowie, dzięki czemu chorzy onkologiczni będą mogli korzystać z pomocy specjalistów Tarnowskiego Ośrodka Onkologicznego. W kolejności powstała koncepcja przestrzenna hospicjum, a projekt architektoniczny powstał dzięki wsparciu finansowemu ówczesnego Biskupa Tarnowskiego Wiktora Skworca, który uznał
budowę hospicjum za dzieło ważne dla uczczenia jubileuszu 225 Lecia istnienia Diecezji Tarnowskiej.

W ostatnim czasie do akcji charytatywno-edukacyjnej włączyły się tarnowskie szkoły. Na czym polega ich pomoc?
– Do akcji zaproszone zostały dzieci i młodzież z placówek oświatowych Tarnowa i
Powiatu Tarnowskiego, ma ona na celu promowanie idei opieki hospicyjnej, oswajanie dzieci i młodzieży z tą sferą życia, tym, że bez względu na okoliczności zawsze można pomóc. Ma ona charakter pilotażowy i będzie rozwijana w kolejnych latach. W pół roku po zasadzeniu tulipanów, wraz z budzącą się wiosną, przy hospicjum i przy placówkach rozkwitają zasadzone tulipany. Ich widok cieszy oczy, rozbudza nadzieję, zachęca do dalszego rozsiewania miłosierdzia. Hojnym darczyńcom rozdamy najpiękniejsze tulipany.

W jaki sposób można państwu pomóc?
– Każda pomoc jest bezcenna, bo prace związane z wyposażeniem są kosztowne, a w przyszłości kontrakt z NFZ na pewno nie pokryje wszystkich niezbędnych wydatków. Bardzo oczekiwana będzie pomoc finansowa, przekazywanie procenta z podatku, promowanie i udział w wydarzeniach artystycznych na rzecz hospicjum , udział w wolontariacie. Każdy może przyczynić się do szybszego uruchomienia hospicjum i jego działalności.