W krakowskim Schronisku dla Bezdomnych Zwierząt narasta spór zbiorowy między załogą a Krakowskim Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami (KTOZ). Pracownicy zrzeszeni w OZZ „Inicjatywa Pracownicza” domagają się 1200 zł netto podwyżki dla każdego oraz określenia minimalnej liczby etatów. KTOZ odpowiada, że tak skokowego wzrostu płac nie udźwignie. Po pierwszych rokowaniach strony czekają na mediatora, a w tle rośnie presja społeczna – publikowane są oświadczenia, posty „obalające mity” i petycja do władz miasta.
Oś konfliktu: postulaty i codzienność pracy
Związek zawodowy mówi wprost: głównym problemem jest przeciążenie i braki kadrowe, które przekładają się na nadgodziny i konieczność „dopilnowania wszystkiego” ponad ośmiogodzinny grafik. To obecnie ponad 600 zwierząt pod opieką (liczba ta jest płynna, czasem jest ich mniej, ale niekiedy dochodzi nawet do tysiąca), stąd relacje o dyżurach, które kończą się o 1:00–3:00 w nocy, gdy trzeba ratować przypadki ciężkie lub powypadkowe. Pada też zarzut, że dyrekcja schroniska w przeszłości proponowała pracę po godzinach „na wolontariat”, aby nie wypłacać nadgodzin. Te sytuacje pracownicy uznają za systemowe, „trwające od lat” i wyjątkowo obciążające psychicznie („śmierć zwierząt codziennie to nie jest margines” – podkreślają).
Załoga dodaje w opublikowanym na stronie ozzip.pl materiale, że stworzenie komisji związkowej było reakcją na „wielokrotne, ignorowane apele”, a wśród postulatów – obok podwyżek i zwiększenia etatów – wymienia przywrócenie dodatków stażowych, dodatku za warunki szkodliwe, odejście od premii „uznaniowej” i udział reprezentanta pracowników w spotkaniach zarządu.
Pisma, rokowania, posty - krok po kroku
Choć postulaty załogi były według pracowników zgłaszane dyrekcji już na początku roku, sam związek „Inicjatywa Pracownicza” powstał nie tak dawno temu. 19 września 2025 r. związek OZZIP złożył do pracodawcy — Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami — pismo z żądaniami. To 1200 zł netto podwyżki dla każdego i określenie minimalnej niezbędnej liczby etatów, do prawidłowego funkcjonowania schroniska. Teraz stan załogi jest zmienny. Gdy ktoś odchodzi z pracy lub jest na L4 inni muszą pracować ponad normę. W schronisku jest duża rotacja pracowników (co potwierdziła w rozmowie z Głos24 rzeczniczka KTOZ Joanna Repel) i stosowane są różne formy zatrudnienia.
26 września pracodawca odpowiedział na żądania, kwestionując formę i część roszczeń, i deklarując chęć rozmowy „po prawidłowym piśmie”. Związek odsyła dokument zgodnie z sugestiami i po 3 dniach roboczych spór zbiorowy staje się faktem.
8 października dochodzi do pierwszego spotkania rokowań, po którym – według relacji załogi – strona pracodawcy próbowała „wymusić” protokół rozbieżności i ograniczyć publiczną komunikację o warunkach pracy; pada również ostrzeżenie, że mówienie o problemach „uderzy w 1,5% i premie”.
9 października KTOZ informuje w komunikacie, że sprawa przejdzie do mediacji (mediatora ma wyznaczyć resort pracy), a 14 października o działaniach „naprawczych”: od listopada będzie nowy lekarz i kolejne etaty lekarskie w przyszłości, obiecano zwiększenie liczby pielęgniarzy zwierząt i zaproponowano anonimowe ankiety o podziale środków na premie i podwyżki. W oświadczeniu KTOZ pada stwierdzenie, że w spotkaniu „nie uczestniczyli reprezentanci związku”.
19 października komisja związkowa publikuje wpis „Obalamy mity…”, twierdząc m.in., że „żadne realne spotkanie z pracownikami nie miało miejsca”, a spotkanie zorganizowano „poza tokiem sporu” i z „naciskami” na udział. Związek ogłasza, że rozmawiać chce „tylko w ramach sporu”, bo to daje szansę na realne zmiany.
Równolegle w sieci startuje petycja do prezydenta Krakowa – o wzięcie odpowiedzialności za warunki w schronisku, wpisanie minimalnych norm etatów do miejskich zapisów i zabezpieczenie środków na postulaty w budżecie 2026; w której promowanie angażuje się partia Razem.
Strajk początkowo zapowiadano na 14 października 2025 r., jednak do niego nie doszło. Związek podkreśla, że liczy na uniknięcie strajku dzięki rokowaniom.
- Zobacz też:

Co odpowiada KTOZ
KTOZ utrzymuje, że organizacji „nie stać” na podwyżki w skali 1200 zł netto dla każdego – to koszt szacowany na ok. 1,29 mln zł rocznie – oraz że stowarzyszenie dopłaca do prowadzenia schroniska z wpłat 1,5% i darowizn. Zwraca uwagę na inne zadania statutowe. To poza prowadzeniem schroniska interwencje, leczenie zwierząt osób w kryzysie, utrzymanie uratowanych koni. Przypomina o świadczeniach pozapłacowych oraz wzroście zatrudnienia w placówce. Zdaniem rzeczniczki KTOZ Joanny Repel prowadzona jest medialna nagonka na schronisko, za którą stoją byli, skonfliktowani pracownicy i to oni motywują obecną załogę do radykalnych kroków. Podkreślają, że stawka, jaka miasto przeznacza na schronisko jest niewystarczająca, podobnie jak nierealna na tak dużą liczbę ilość zwierząt, liczba etatów.
Pracownicy – odwołując się do liczb przywoływanych na rokowaniach – twierdzą, że w 2024 r. miasto przeznaczyło na program opieki 4,6 mln zł, KTOZ dopłacił 2 mln zł, ale wpływy z samego 1,5% podatku miały wynieść 6,9 mln zł. Pytają też, „na co – jeśli nie na wynagrodzenia i etaty – idzie reszta”. KTOZ odpowiada, że musi utrzymać stabilność finansową całej organizacji i że skokowy wzrost kosztów osobowych uderzy w inne zadania.
Rola miasta. Pomoże zakończyć spór?
Obie strony wywierają presję na miasto, które ma obowiązek realizacji Programu Opieki nad Bezdomnymi Zwierzętami. Związkowcy apelują do prezydenta Krakowa o „wzięcie odpowiedzialności” i dopisanie minimalnych norm obsady do miejskich warunków prowadzenia schroniska, a także o zabezpieczenie środków na podwyżki w budżecie 2026. KTOZ straszy, że zostawi z dnia na dzień prowadzenie schroniska, jeśli pracownicy nie ustąpią. Władze Krakowa po skargach pracowników – zapowiedziało kontrolę w placówce Państwowej Inspekcji Pracy. Zespół zapewnia, że w razie strajku chce „minimalnie zabezpieczyć opiekę”, by nie ucierpiały zwierzęta. KTOZ zaś ostrzega, że „odmowa pomocy zwierzęciu” będzie nie do przyjęcia i apeluje o kompromis.
Na rozstrzygnięcie trzeba poczekać do mediacji: związek mówi o „minimum porozumienia” (płace + normy etatów + harmonogram zmian), KTOZ – o granicach budżetu i działaniach doraźnych (rekrutacje, ankiety). Stawką pozostaje zaufanie do instytucji i ciągłość opieki nad setkami zwierząt.
Do sprawy wrócimy. Gościem podcastu "Ósma za siedem" była już rzeczniczka KTOZ Joanna Repel, a w kolejnym odcinku o konflikcie i sytuacji w schronisku opowie przedstawicielka pracowników, Karolina Guzik.
- Zobacz też:

fot. Pixabay