W ubiegły weekend Pasy podejmowały u siebie finalistów ostatniej edycji Pucharu Polski. Przy Kałuży górą była drużyna z Krakowa, ale najwięcej mówi się o kibicach, których na stadionie miało nie być.
Ulewne deszcze doprowadziły w zeszłym tygodniu do wielu problemów w stolicy Małopolski. Jednym z nich była zalana murawa i stadion Cracovii. Początkowo brano pod uwagę nawet przełożenie spotkania. Ostatecznie rzecznik prasowa klubu z ulicy z Krakowa Marzena Młynarczyk-Warwas poinformowała, że ze względów bezpieczeństwa kibice nie będą wpuszczeni na stadion. Stało się jednak inaczej.
Informujemy, że mecz Cracovia Pogoń Szczecin się odbędzie. Po konsultacji z służbami zabezpieczającymi oraz ze względu na to, że w wyniku intensywnych opadów deszczu doszło do poważnych uszkodzeń w infrastrukturze stadionu, których nie jesteśmy w stanie usunąć w krótkim czasie,…
— Marzena Młynarczyk-Warwas (@MarzenaM_Warwas) September 14, 2024
Weszli, choć nie powinni
Finalnie na trybunach zasiadła znaczna liczba fanów, którzy dostali informację, że nie można wchodzić, dopiero pod stadionem. Pomimo komunikatu zdołali oni zobaczyć rywalizację swojej drużyny. Mecz się odbył, kibice weszli, a sprawę teraz bada prokuratura i Komisja Ligi. Chodzi o naruszenie bezpieczeństwa podczas organizacji imprez masowych.
Tak było wczoraj! Ważne zwycięstwo z Pogonią Szczecin 😎 pic.twitter.com/TYCvmWth0I
— CRACOVIA (@KSCracoviaSA) September 15, 2024
Czemu nie podjęto jeszcze decyzji?
W środę odbyło się posiedzenie Komisji Ligi w sprawie meczu Cracovia-Pogoń, ale jak na razie nie podjęto żadnych decyzji. Potrzeba więcej informacji i czasu, by w prawidłowy sposób można było ogłosić jakie konsekwencje czekają teraz krakowski klub. To już kolejna afera wokół Cracovii w ostatnim czasie. Po meczu z Widzewem, gdy kibole biegali po dachu stadionu, dość szybko podjęto kroki, by ukarać oba zespoły. Teraz jeszcze nie wiadomo co grozi Pasom.
fot: Mateusz Łysik / Głos24