wtorek, 6 sierpnia 2024 08:55, aktualizacja 5 miesięcy temu

Przerwany mecz w Krakowie. Chuligani ścigali się po dachu stadionu

Autor Krystian Kwiecień
Przerwany mecz w Krakowie. Chuligani ścigali się po dachu stadionu

W poniedziałkowy wieczór 5 sierpnia miał miejsce mecz Cracovii z Widzewem. Zespół z Krakowa przegrał 1:3, choć prowadził po bramce z czwartej minuty. Najmniej jednak po tej rywalizacji mówi się o samym sporcie. Pewna część kibiców gości i gospodarzy postanowiła urozmaicić oglądającym ten wieczór.

Raz na jakiś czas na stadionach Ekstraklasy dochodzi do różnych afer. Czasem pojawi się jakiś napis na trybunach, innym jakaś grupa rozpali race, lub dojdzie do jakichś przepychanek przed samym meczem. Jednak to, co wydarzyło się 5 sierpnia na stadionie Cracovii, będzie znacznie dłużej wspominane.

Z góry było wiadomo, że starcie Pasów z Widzewem to mecz podwyższonego ryzyka. Przede wszystkim dlatego, że goście z Łodzi mają dobre relacje z odwiecznym rywalem krakowian, czyli Wisłą. Mimo to nikt nie zakładał tak absurdalnych obrazków.

Mniej więcej w sześćdziesiątej minucie meczu w ruch poszły różne środki pirotechniczne na sektorze gości, w postaci rac i fajerwerków. Po chwili kilku kiboli z Łodzi zasłoniło na dachu napis „Cracovia Pany!” nazwą swojego klubu, w efekcie czego pojawił się napis „Widzew Pany!”. Wściekli chuligani wspierający Pasy postanowili wejść na dach, przebiec na drugą stronę stadionu i ściągnąć zamieszczony napis. Musiała zareagować policja. Doszło nawet do drobnego pożaru.

W związku z zaistniałą sytuacją podczas meczu pomiędzy Cracovią a Widzewem Łódź ubolewamy nad tym, że doszło do naruszenia porządku publicznego. Klub dopełnił wszelkich obowiązków zabezpieczenia imprezy masowej, wzmacniając ochronę oraz stosując dodatkowe zabezpieczenia w infrastrukturze stadionowej. Jednocześnie informujemy, że nie było osób poszkodowanych. Aktualnie szacujemy zniszczenia na sektorze gości. Na podstawie wstępnych oględzin, sektor zostanie wyłączony z użytku do końca sezonu. - napisano na stronie krakowskiego klubu po spotkaniu.

Mecz finalnie nie potoczył się po myśli gospodarzy. Po całym konflikcie związanym z zamieszczonym napisem sędzia Jarosław Przybył,  zaprosił piłkarzy do szatni, żeby sytuacja się uspokoiła. Mecz został dograny, a po jego wznowieniu Widzew wygrał w końcówce dzięki golom Frana Alvareza i Ivana Rondicia. Sędzia doliczył 13 minut i wykorzystała to drużyna przyjezdna. Choć dla Łodzian to ważne trzy punkty, bo wskoczyli dzięki nim na pozycję wicelidera, to jednak wszystko, co działo się poza boiskiem będzie bardziej pamiętane.

fot: Thom R. / Wikipedia / portal X (zrzut ekranu) - edycja własna

Kraków - najnowsze informacje

Rozrywka