W sobotę 12 października na Stadionie Narodowym w Warszawie odbyło się spotkanie między Polską a Portugalią. Drużyna z Półwyspu Iberyjskiego pewnie pokonała Biało-Czerwonych 3:1, a jedną z bramek strzelił Ronaldo.
Stolica Polski straciła głowę dla Portugalczyka, który, pomimo iż w lutym będzie obchodził 40-lat nadal strzela bramki dla reprezentacji narodowej. Był to pierwszy gol Cristiano na stadionach w Polsce i drugi przeciwko naszej kadrze (pierwszy w zremisowanym 2:2 meczu w eliminacjach do Euro 2008).
Czekali pół dnia
Jednak nawet gdyby Ronaldo nie strzelił tej bramki numer 906 w swojej karierze to już przed samym spotkaniem i tak zrobił wystarczający szum w Warszawie. Pod hotelem reprezentacji Portugalii fani, by zobaczyć swojego idola stali nawet 11 godzin (!).
Będąc sobotniego wieczoru na Stadionie Narodowym, można było być zaskoczonym, gdy Polscy fani entuzjastycznie zareagowali na kurtuazyjne oklaski Ronaldo w trakcie rozgrzewki w ich kierunku. Było słychać też większe przejęcie podczas gdy spiker na stadionie czytał skład rywali Polaków.
Warszawa, godzina 21:54. Tysiące osób czekają na przyjazd Cristiano Ronaldo🇵🇹. To nie science-fiction, tu jest po prostu… dziki szał. Część gości specjalnie wykupiła nocleg w hotelu, aby dzieci mogły zobaczyć CR7. @sport_tvppl pic.twitter.com/uBafm4ugXZ
— Jakub Kłyszejko (@jakubklyszejko) October 11, 2024
Najbardziej chyba absurdalnym obrazkiem był sam gol, gdy Cristiano dołożył nogę do pustej bramki po odbiciu od słupka i zgromadzeni na stadionie, choć byli źli, jednocześnie wraz z CR7 zrobili z nim słynną cieszynkę. W dodatku w trakcie spotkania jeden z młodych fanów zbiegł na murawę, by zrobić sobie zdjęcie z idolem.
Dalsza część artykułu pod galerią zdjęć
Ostatni taki mecz
Najpewniej była to ostatnia wizyta Ronaldo w Polsce, przynajmniej od strony sportowej. Mimo iż na Stadionie Narodowym Biało-Czerwoni stanęli przed szansą przełamania z dużymi rywalami, co ostatnio udało się 10 lat temu przy wygranej 2:0 z Niemcami, to jednak nadal wychodzą kolejne anegdoty wspominające pobyt Cristiano w Warszawie.
fot: Krystian Kwiecień / Głos24