środa, 20 listopada 2024 12:23, aktualizacja 20 dni temu

Dlaczego Michał Probierz powinien zostać?

Autor Krystian Kwiecień
Dlaczego Michał Probierz powinien zostać?

Reprezentacja Polski od już ładnych paru lat jest w wiecznym rozkroku i chaosie. Odkąd Adam Nawałka opuścił stery kadry, na boisku z roku na rok jest coraz gorzej.

Trwający od dawna chaos w polskiej piłce, a szczególnie reprezentacji nie jest winą Michała Probierza, choć on też ma swoje na sumieniu. Możemy gdybać, że zwycięstwo ze Szkocją i tak dałoby jedynie kilka miesięcy spokoju, bo ewentualna przegrana w barażach obudziła nas w miejscu, w którym jesteśmy już teraz. Lepiej jednak dać sobie pole do poprawy w postaci barażów, niż go nie mieć.

Brak kręgosłupa

Dlaczego trener Probierz zmienia co chwila kręgosłup tej reprezentacji, prawdopodobnie zostanie jego tajemnicą. Jednak nie trzeba wyjątkowo dobrze znać się na piłce, by zastanowić się, czemu przykładowo pozycja bramkarza nie jest jasno określona. Raz zagra Skorupski, innym Bułka, czasem wróci Grabara, a później załapie się może ktoś kolejny. Każda tak naprawdę reprezentacja ma pewnego golkipera, nawet jeśli drugi z nich również broni się wynikami.

Z jakiegoś powodu Manuel Neuer od lat gra jako "jedynka" w reprezentacji Niemiec, a nie Ter Stegen czy choćby Kevin Trapp. Iker Casillas wygrał mundial w RPA sadzając na ławkę Victora Valdesa z Barcelony, choć ten pewnie też by się bronił wynikami. Ale właśnie chodzi o to, że dany trener wie, czego oczekuje od każdego zawodnika, w tym bramkarza. Skorupski i Bułka to różne typy graczy, inna szybkość decyzji i poziom refleksu.

Pozycja golkipera to symbol chaosu, bo powołanie Mateusza Wieteski, który od początku sezonu zagrał zawrotne 17 minut, może zastanawiać samego stopera Cagliari. Gdyby powołanie dostał solidny obrońca z Ekstraklasy, który zagrał przynajmniej 85% możliwych minut, to też byłoby krytykowane. Różnica polega na tym, że ten przykładowy polski ligowiec jest ograny, a Wieteska od kilkunastu tygodni gra we Włoszech przede wszystkim na treningach. Takimi decyzjami trener tak naprawdę traci opcje na mecze z Portugalią czy Szkocją.

Czemu powinien zostać?

Powód, dla którego trener Probierz powinien zostać, wyjaśnił dawno temu Mariusz Pudzianowski słowami: "To by nic nie dało i tak". W ostatnich latach przez opinię publiczną w reprezentacji przewinęło się absurdalnie wielu trenerów. Po odejściu Adama Nawałki było ich w ciągu sześciu lat... pięciu, a tym ostatnim jest właśni Michał Probierz. Okoliczności odejść czy zwolnień bywały różne, ale w gruncie rzeczy nie da się zbudować niczego, bo każdy selekcjoner ma swoją wizję gry, budowania morale, tworzenia kręgosłupa i podejścia do konkretnych wyzwań i rywali.

Od 2018 roku takie kraje jak Chorwacja, Dania, czy Maroko walczyły o medale na wielkich turniejach, bo postawiły na solidne fundamenty szkolenia trenerów i młodzieży. Nawet San Marino wyszło z grupy Ligi Narodów i w przyszłej edycji zagra w dywizji C i zapewnia sobie tym samym baraże do następnego dużego turnieju. Tak. San Marino.

Zwolnienie trenera Probierza może coś dać, ale tak samo miało dać zwolnienie kilku poprzednich. Warto sprawdzić lepiej, co w innych sferach funkcjonowania polskiego związku jest do zmiany. A obecny selekcjoner będzie wypatrywał 13 grudnia gdy poznamy grupę eliminacyjną na mundial. Może nawet będzie pierwszym od czasów Adama Nawałki, który rozegra eliminacje i pojedzie na turniej? To chyba już zbyt pozytywna wizja.

fot: Krystian Kwiecień / Głos24

Sport

Sport - najnowsze informacje

Rozrywka